Poweekendzie #4

Published by Sara on

W ferworze chorób i pracy odpuściłam na chwilę Poweekendzie, bo ile można pisać o tym, jak to chowam się pod kocem, oglądam seriale i wstaję w nocy do charczących dziewczyn. Udało się wreszcie kilka spraw ogarnąć, nikt nie choruje więc i weekend był taki jak powinien.

W piątek rano mąż zarządził randkę, więc szybko obdzwoniłam obie babcie i zroganizowałam naszym dziewczynom opiekę. Już dawno nie mieliśmy okazji pobyć tylko we dwójkę. Plany były ambitne, bo myśleliśmy o wypadzie do Łodzi, ale po całym dniu pracy stwierdziliśmy, że ostatnio czego chcemy, to jazda autem i przedzieranie się przez korki. Poszliśmy więc na pyszne jedzenie do To & Owo Bezglutenowo, a jako bonus zrobiliśmy sobie wieczór z winem i Netflixem. Oficjalnie jesteśmy już zramolałymi dziadami 😉

https://www.instagram.com/p/BcdM-_gjZWw/?taken-by=sara_muffincasein

Jak na sobotę wstaliśmy dość wcześnie. O 9 byłam już u mojej Babci z dziewczynkami. Niestety, niepotrzebnie zabrałam ze sobą torbę z aparatem, bo nie było w nim kart pamięci – o zdjęciach więc nie mogło być mowy. Za to był spacer i zabawa z pieskami.

Jak tylko Edwin wymeldował się z sauny, pojechaliśmy znowu do To & Owo na kawę i coś dobrego.

Popołudnie spędziliśmy w domu, a niedzielny poranek powitałam tradycyjne z placuszkami. Testowałam nowy przepis i już niedługo się nim z wami podzielę. Wybraliśmy się też na lodowisko, a wieczorem pożarliśmy domową chana masalę. I już weekend minął. W poniedziałek czekało na mnie stado paczek do nadania z planerami (te na zdjęciu to tylko część).

 

Mogłabym tu jeszcze wypisać, co ostatnio oglądałam, ale ponieważ grudzień sprzyja leżeniu pod kocem i oglądaniu seriali postanowiłam stworzyć osobny wpis na ten temat. Mogłoby się wydawać, że ja nic innego nie robię tylko zalegam przed Netflixem. Prawda jest taka, że nie posiadamy telewizji więc nie ma u nas bezcelowego wpatrywania się w produkcje, które nas nie interesują.

Od ostatniego Poweekendzie przybyły trzy wpisy. Sprawdź, czy jesteś na bieżąco 🙂

Przegląd czapek z pomponami

Jedna głupia rzecz, której bałam się gdy przestałam karmić

Poznaj moje trzecie dziecko

Zostaniesz z nami na dłużej?

Zajrzyj na Facebook’a: Muffin Case

Jesteśmy też na Instagramie: Muffin Case


Sara

Na co dzień szczęśliwa żona i mama Mai i Lei, które są uczestniczkami wielu wydarzeń z tej strony. Zawodowo spełnia się jako account manager i copywriter. Na swoim blogu uchyla wam rąbka tajemnicy swojego prywatnego życia oraz dzieli się tym co powinno was zainteresować.

Otrzymuj powiadomienia o komentarzach w tym poście
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
1
0
Przejdź do komentarzy i proszę zostaw swój.x