Poznajcie moje trzecie dziecko.
Przez ostatnie kilkanaście tygodni intensywnie pracowałam nad projektem, którym dzisiaj wreszcie mogę się pochwalić. Pochłaniało nam to zadanie nasz czas, myśli i siły, więc porównanie do dziecka jest całkiem zasadne. Poza tym jestem związana z nim emocjonalnie – dlaczego?
Odkąd pamiętam lubiłam robić notatki i nie potrafiłam rozstać się z notesem. Edwin już się ze mnie śmiał, że przecież mogę robić zapiski w tablecie lub w telefonie, że mogę nagrywać na dyktafon, a nie bawię się w pisanie na karteczkach. Ja jednak byłam wierna tradycyjnej formie zapisków. Tłumaczyłam sobie, że w tym naszym cyfrowym świecie potrzebujemy też analogowych rozwiązań. I miałam rację! Wraz z rozwojem naszej firmy okazało się, że bywamy zmęczeni ciągłym korzystaniem z komputera, że potrzebujemy czasem się od niego odciąć. Ja zapisywałam wszystko w swoim bullet journal, grafik bazgrał na kartce wstępne koncepty projektów – po prostu chcieliśmy zapisywać rzeczy!
W ten sposób narodziła się idea planera do firmy. Wiedziałam, że musi to być rzeczy niezbyt droga, ale za to bardzo praktyczna. Stworzyliśmy więc produkt do wielokrotnego użytku: planer roczny suchościeralny.
Jak to działa? Planer suchościeralny.
A bardzo prosto. Praktycznie każdy z naszych produktów występuje w dwóch wersjach: papierowej lub samoprzylepnej. Po prostu przyklejasz planer do dowolnej płaskiej powierzchni i możesz z niego korzystać. Każdy terminarz pokryty jest specjalnym laminatem, dzięki czemu przy użyciu markerów suchościeralnych możesz wielokrotnie zapisywać swoje notatki. Jeśli chcesz by notatka była trwała użyj np. markera do płyt ( w razie potrzeby można go zetrzeć bez problemu np. zmywaczem do paznokci – uwaga: sam planer się nie zniszczy).
Po co w firmie planer suchościeralny?
Dużo zależy tu od specyfiki działalności. U nas chłopaki często jeżdżą na montaże i to po całym kraju. I to właśnie te wydarzenia wpisuję w nasz planer: dziś chłopaków nie ma, bo są w Warszawie, za tydzień jadą do Wrocławia itd. Pozwala nam to odpowiednio planować zadania i zarządzać czasem w firmie. Oczywiście, zapisuję też urlopy – muszę wiedzieć jakimi mocami przerobowymi dysponujemy w danym dniu.
Inne zastosowania?
Jak możesz wykorzystać nasz terminarz roczny?
- jako tradycyjny kalendarz ścienny – możesz przykleić go do ściany (do każdego zamówienia dołączamy zestaw do samodzielnego montażu planera) lub do dowolnej płaskiej powierzchni np. na szafce.
- jako praktyczny planer roczny – wszystkie nasze produkty są suchościeralne, co oznacza, że możesz wielokrotnie zmieniać notatki. Wystarczy odpowiedni marker i ściereczka, a w ostateczności nawet palec 🙂 Suchościeralne markery, które możesz dorzucić do planera nie brudzą niczego!
- jako terminarz zajęć szkolnych lub grafik urlopów – wtedy polecamy zapisywanie wydarzeń przy pomocy markera permanentnego – zostaną w planerze na stałe
- jako praktyczny planer firmowy – zapisuj daty zleceń, dni wolne pracowników czy dostawy produktów. Już o niczym nie zapomnisz, a twoja firma będzie działała jeszcze bardziej efektywnie!
Dla kogo jest nasz planer?
- dla każdego, kto prowadzi własny biznes, żeby wszystko prężnie działało
- dla rodzin, żeby już nikt nie zapomniał o opłatach i wycieczkach szkolnych
- dla uczelni, żeby efektywnie planować wykłady
- dla szkół, żeby nie było niepotrzebnych okienek
- dla szpitali i przychodni, żeby każdy wiedział, kiedy pełni dyżur
- dla miłośniczek organizacji, żeby mogły sobie powiesić terminarz nad biurkiem i wszystko planować
- dla blogerek, żeby miały gdzie planować wpisy i wyjazdy
Dodatkowo oferujemy opcję personalizacji planeru – wystarczy wybrać odpowiedni wariant produktu oraz wgrać swoje logo, a także wersję uniwersalną domową, o której wam jeszcze kiedyś opowiem 🙂
To jest wpis sponsorowany, sponsorowany przeze mnie 🙂 Osobiście nadaję wysyłki, codziennie patrzę jak drukują się planery, potem mój brat je pakuje. Dlatego serdecznie was zapraszam na stronę planeryscienne.pl – tam poznacie dokładną specyfikację produktów i oczywiście będziemy mogli zamówić planer – do swojej firmy lub do domu – jak wolicie!