Dzień 0: prawdziwa katastrofa.

Chciałam w tym roku zrobić inaczej. Zazwyczaj z wyjazdów robiłam dwa, trzy wpisy z wyjazdów. W tym roku wymyśliłam sobie coś innego. Jeżdżę wszędzie z notesem i prowadzę dziennik. Mam wrażenie, że dzięki temu wszystko głębiej przeżywam. Po cichu liczę, że taka telenowela też da wam trochę przyjemności. Dziś wracamy do dnia, w którym mieliśmy Read more…

Czerwiec 2019, podsumowanie miesiąca

Zamykam już w głowie ten czerwiec. Jeden z moich ulubionych miesięcy, ale przez upały i stres zwyczajnie nie miałam siły się nim cieszyć. Nie dość, że źle znoszę wysokie temperatury to w dodatku taki stan rzeczy wpływa na mnie bardzo przygnębiająco. No, cóż…to jednak materiał na dłuższą rozmowę, bo nie tak łatwo z myśli „będzie Read more…

Realne korzyści z prowadzenia bloga

Ach, te cudne niewinne czasy, gdy zakładało się bloga te 10 lat temu! Kierowała nami pasja, to jasne, ale gdzieś tam w głowie majaczyła się myśl, że może zostaniemy odkryci i od dziś żegnaj nudna roboto przy biurku! Teraz będę żyć z pasji pisania/robienia zdjęć/podróżowania! Czas pokazał, że jednak utrzymanie się tylko z bloga nie Read more…

Sara Andrychiewicz

blogerka

Tego typu strony (“o mnie”) powstają po to, żeby sprzedać się jak najlepiej w kilku zdaniach. A przecież to niemożliwe. Poznanie drugiego człowieka wymaga czasu.

Spróbuję jednak podjąć wyzwanie 🙂

Coraz bliżej mi do 30. Mam dwie córy i męża, z którym robię biznesy, dzięki czemu mam swobodę pisania o rzeczach, o których niektórzy się boją.

Nie jemy mięsa, uczymy się jak być #lesswaste, a kiedy tylko mamy możliwość to jeździmy po Polsce i świecie podziwiając ten w sumime całkiem piękny świat.

Kiedyś byłam Świadkiem Jehowy i depresja po tym do tej pory odbija mi się czkawką, ale daję radę - czasem też o tym pisuję.