Jak pokonaliśmy potwora?

Gdy pisałam o tym, dlaczego KoCórka idzie do przedszkola, pisałam szczerze. Pierwsze dwa dni pobytu w przedszkolu, to była euforia. Nowi koledzy i koleżanki, zabawy, rysowanie – myślałam, że ominie nas faza adaptacyjna. Po dwóch dniach pojechaliśmy na wakacje. Przez dwa tygodnie KoCórka miała oboje rodziców na wyciągnięcie ręki. Kąpała się w morzu, układała przedziwne Read more…

Piękne zdjęcia, poderżnięte gardło i Szczerbatek – wrześniowa qltura

Piszę tego posta leżąc w łóżku, partneruje mi kot a wokół leżą sterty zasmarkanych chusteczek. Podobno najłatwiej zaraża się od dziecka. To by się zgadzało, bo pierwsze poważne przeziębienie KoCórki, które i tak zniosła stosunkowo łatwo, skończyło się upodobnieniem mnie do zombie – przy moim braku odporności, temperatura spada mi do 35 stopni i wlokę Read more…

Hello Autumn!

Jest pięknie. Stragany uginają się od tegorocznych płodów. Pomarańczowe dynie, kolorowe papryki, bordowe buraczki i fioletowe śliwki. Tylko zamknąć się w kuchni i gotować pyszne, ciepłe, sycące dania! Wciąż jest barwnie ale kolory powoli zaczynają gasnąć – jeszcze możemy liczyć na ciepłe, piękne dni – i wykorzystuję je na spacery. Październik kończy korowód moich ulubionych Read more…

Sara Andrychiewicz

blogerka

Tego typu strony (“o mnie”) powstają po to, żeby sprzedać się jak najlepiej w kilku zdaniach. A przecież to niemożliwe. Poznanie drugiego człowieka wymaga czasu.

Spróbuję jednak podjąć wyzwanie 🙂

Coraz bliżej mi do 30. Mam dwie córy i męża, z którym robię biznesy, dzięki czemu mam swobodę pisania o rzeczach, o których niektórzy się boją.

Nie jemy mięsa, uczymy się jak być #lesswaste, a kiedy tylko mamy możliwość to jeździmy po Polsce i świecie podziwiając ten w sumime całkiem piękny świat.

Kiedyś byłam Świadkiem Jehowy i depresja po tym do tej pory odbija mi się czkawką, ale daję radę - czasem też o tym pisuję.