Siedzę przy swoim biurku w mroźne, lutowe popołudnie. Czuć w powietrzu, że lada moment może zacząć padać śnieg. Czeka na mnie książka i herbata mietowa, więc spieszę wypełnić naszą małą comiesięczną kronikę.
W styczniu wreszcie nagraliśmy odcinek o krwi. Skąd się wzieła ta doktryna świadków Jehowy? Dlaczego uważają, że nie mogą przyjąć krwi i co w sytuacji, gdy zagrożone jest życie dziecka. Bardzo się stresowałam tym odcinkiem, ale cieszę się, że odbiór był tak pozytywny. Link do odcinka.
Oprószony śniegiem świat stał się trochę bardziej przyjazny, czystszy, weselszy, jaśniejszy. Jasne, biały puch tylko zakrył pewne problemy, ale bardzo dobrze zrobiło mi nie myślenie o nich i skupienie się na tych chwilowych, dziecięcych radościach.
Na co dzień szczęśliwa żona i mama Mai i Lei, które są uczestniczkami wielu wydarzeń z tej strony. Zawodowo spełnia się jako account manager i copywriter. Na swoim blogu uchyla wam rąbka tajemnicy swojego prywatnego życia oraz dzieli się tym co powinno was zainteresować.
Otrzymuj powiadomienia o komentarzach w tym poście
Powoli wychodzę z noworocznego rozmemłania. Wychodzę, bo dzisiaj, wraz z opromieniającym słońcem ziemię, poczułam napływ energii. Przez pierwsze dwa tygodnie miotałam się z kąta w kąt: ogarnęło mnie uczucie, że nowy rok, to nowe wyzwania, Read more…
Coraz lepiej nam idzie wypełnianie świątecznych tradycji. Na przykład ostatni tydzień: byliśmy zajęci, zapracowani, zawaleni zapierdolem – zwał, jak zwał. Chociaż muszę przyznać, że tematy świąteczne stanowiły najmniejsze wyzwanie. Ot, skoczyć na dodatkowe zakupy by Read more…
Dopadła mnie klątwa tytułu! Nie wyrobiłam się z wpisem na ostatni piątek i pomyślałam, że dziwnie byłoby puszczać w poniedziałek coś, co nazywać się ma „słówko na piątek”. Dlatego dzisiaj zapraszam na migawki urodzinowo-przedświąteczne z Read more…