Marzec 2020, podsumowanie miesiąca

Published by Sara on

Dziwnie mi usiąść do tego wpisu. Dziwnie, bo od połowy marca świat stanął na głowie. Jeszcze na Dzień Kobiet poszliśmy całą rodziną do restauracji i liczyliśmy na to, że w ciągu tego miesiąca sprawy wrócą do normy. Mieliśmy lecieć do Londynu, mieliśmy obejrzeć na scenie Hamiltona, mieliśmy zrobić tyle rzeczy! Tymczasem od ponad dwóch tygodni głównie siedzę w domu a rozrywką stał się proces wynoszenia śmieci.

Nie narzekam, a przynajmniej nie narzekam jakoś bardzo, bo chociaż daleko mi to wygody celebrytów siedzących na tyłkach w swoich wartych miliony willach, to mogło być gorzej. Dobrze też nie jest, ale jakoś się trzymamy się balansując pomiędzy homeschooling, homeoffice i codziennym życiem.

Poleciłam wam w marcu jeden serial, który uwielbiam i dałam przepis na 3 proste przepisy, które można zrobić korzystając ze zgromadzonych zapasów.

Tulipany dla naszych dziewczynek z okazji Dnia Kobiet
Zdążyliśmy iść na niedzielny obiad do Karuzeli Smaków
Maja obcieła włosy. W tym dniu zamknięto szkoły.

No i się zaczęło. Na początku z entuzjazmem pod tytułem: „czego to ja nie zrobię będąc w domu”. Przeczytam te mądre książki czekające na regale od roku. Codziennie będę ćwiczyć jogę i mięśnie brzucha, żeby po kwarantannie zaskoczyć świat swoim mega zgrabnym ciałem. Znów zacznę pisać i wreszcie dokończę swoją powieść. Powymyślam dziewczynkom kreatywne i edukacyjne zabawy. Wysprzątam na błysk cały dom.

Entuzjazm szybko opadł, a słoneczne dni plus spędzanie całych dni z dwójką dzieci w domu nie pomagał. Weszłam w fazę użalania się nad sobą, chodzenia w dresie i grania przez cały dzień w The Sims 4 na Playstation. Dziś, gdy wchodzą w życie kolejne obostrzenia powoli wracam do swojej normalności. Przebolałam co trzeba, przestawiliśmy meble w domu, żeby dostosować mieszkanie do pracy zdalnej. Kontaktów towarzyskich trochę brak, ale umawiamy się na bezalkoholowe wieczorne pogadanki online i jakoś to leci.

Staram się nie marudzić, bo i tak jesteśmy jako rodzice w dość komfortowej sytuacji. Mam internet, mam drukarkę, jakieś doświadczenie w przekazywaniu wiedzy i chęć by to robić dobrze. Ale i tak nie jest łatwo.
Gdy jeszcze życie toczyło się normalnie, chłopaki zrobili i zamontowali takie logo 3D
I taki ogrągły kaseton
A potem trzeba było dostować biznes do aktualnych czasów. Jeśli macie sklep lub punkt usługowy, który wciąż jest otwarty to bezczelnie polecam nasze naklejki podłogowe zachęcające do zachowania odstępów.

Jest we mnie pełno różnych emocji w związku z obecnymi wydarzeniami. Jest strach o zdrowie najbliższych, jest stres o finanse i sytuację gospodarczą. Jest żal, za tym czego nie będzie. Jest tęsknota za tym, co było. Tą prostą codziennością i obawa, że niewiadomo kiedy i czy wogóle ją odzyskamy. Za zwykłym wyjściem na zewnątrz na spacer w niedzielne popołudnie. Za kawą wypitą po wypożyczeniu książek. Za obiadem u rodziców.

A przecież żyjemy i na szczęście wciąż mamy się dobrze.

Oby tylko kwiecień nie przyniósł ataku kosmitów.


Sara

Na co dzień szczęśliwa żona i mama Mai i Lei, które są uczestniczkami wielu wydarzeń z tej strony. Zawodowo spełnia się jako account manager i copywriter. Na swoim blogu uchyla wam rąbka tajemnicy swojego prywatnego życia oraz dzieli się tym co powinno was zainteresować.

Otrzymuj powiadomienia o komentarzach w tym poście
Powiadom o
guest
5 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
5
0
Przejdź do komentarzy i proszę zostaw swój.x