Książki przeczytane w Maju

Nie miałam ostatnio szczęścia do dobrych książek. Polecane i zachwalane klasyki męczyły i nie budziły zachwytu. Gdy sięgałam po jakąś nowość, to odkładam ją zmęczoną stylem pisania autora albo znudzona powtarzalnością bohaterów. Książkowa bogini uśmiechnęła się do mnie w maju i trafiłam na kilka perełek – tak jakby po tygodniach posuchy, wreszcie spadł deszcz. Ojciech Read more…

Nie ma obowiązku świętować – wpis dla tych, którzy odeszli od świadków Jehowy.

Droga Saro! Niedawno odeszłam od świadków Jehowy. Zbliżają się moje urodziny. Bardzo chciałabym je świętować, ale trochę się boję. Masz jakieś rady dla początkującej światuski? Kasia. Tak mniej więcej brzmiała jedna z ostatnich wiadomości, które dostałam a przez ostatnie trzy lata wpadło do mojej skrzynki odbiorczej wiele podobnych. Mniej więcej, bo wycięłam duży fragment, w Read more…

Kwiecień 2021, podsumowanie miesiąca

Kwiecień minął nam błyskawicznie! Było trochę ogarniania pracy z dzieciakami siędzacymi w domu, ale było też pracowanie z chatki w Beskidzie. Trochę ciepełka i kwiatów, ale też śnieg i zimny deszcz, bo przecież kwiecień-plecień. Drogi wirtualny pamiętniczku, wklejam kilka kadrów z zeszłego miesiąca. I chociaż majówkę spędzamy w domu słuchając wycia wiatru, to jednak jesteśmy Read more…

Luty 2021, podsumowanie miesiąca

Potwarzam się, ale nie pamiętam, kiedy ostatnio tak dobrze zniosłam ten zimowy, ciemny czas od listopada i lutego. Ten ostatni miesiąc, mimo pandemicznych zawirowań, mimo chorób i wizyt na SORze minął jakoś tak lekko, znośnie. Chyba wreszcie udało się uporządkować przynajmniej część bałaganu w głowie. Opróżnić pozawalane szuflady, pozamiatać kurzące się niepotrzebne i wywołujące alergię Read more…

Sara Andrychiewicz

blogerka

Tego typu strony (“o mnie”) powstają po to, żeby sprzedać się jak najlepiej w kilku zdaniach. A przecież to niemożliwe. Poznanie drugiego człowieka wymaga czasu.

Spróbuję jednak podjąć wyzwanie 🙂

Coraz bliżej mi do 30. Mam dwie córy i męża, z którym robię biznesy, dzięki czemu mam swobodę pisania o rzeczach, o których niektórzy się boją.

Nie jemy mięsa, uczymy się jak być #lesswaste, a kiedy tylko mamy możliwość to jeździmy po Polsce i świecie podziwiając ten w sumime całkiem piękny świat.

Kiedyś byłam Świadkiem Jehowy i depresja po tym do tej pory odbija mi się czkawką, ale daję radę - czasem też o tym pisuję.