Wegetariańskie i wegańskie gotowce ze sklepów – cześć I
Jest taki mem, który mnie bardzo śmieszy. Wiecie – palisz papierosy, cisza. Codziennie stołujesz się w znanej sieci fast food – luz, nikt nic nie gada. Mówisz, że nie jesz mięsa – zbiera się wokół ciebie grupka ludzi z okrzykami, skąd ty bierzesz składniki odżywcze i jak jesteś w stanie żyć.
A jak czasem kupisz roślinne zamienniki mięsa, które nie daj ciecierzyco nazwano parówką lub kotletem, to się zaraz zacznie:
„pojadłaś byś świnki to by ci przeszło, zdrowe mięsko, hue hue, a nie takie substytuty”
Ech. Nie chce mi się kolejny raz pisać na temat, w którym już wiele powiedziano.
W skrócie: ludzie nie jedzą mięsa i produktów odzwierzęcych z różnych powodów. Nie zawsze kieruje nimi zdrowie i chęć uniknięcia przetworzonych produktów.
Nie jemy mięsa od ponad trzech lat i tym samym jesteśmy bardziej wyczuleni na zmiany zachodzące w sklepach. Trzy lata temu bazowałam głównie na tym, co mogę zrobić sama. Po sos sojowy (smak umami) leciałam na drugi koniec miasta. Płatki drożdżowe mogłam zamówić tylko przez internet w specjalistycznych sklepach z wegetariańską i wegańską żywnością, z ciekawości dorzucając do koszyka jakieś parówki czy inne kotleciki.
Dzisiaj? Moda na roślinne jedzenie zagościła w polskich domach i na roślinne produkty trafimy w dyskoncie na rogu, w małej Żabce pod blokiem, a nawet na stacji paliw. Trochę trudniej jest z wegańskimi produktami, ale też są obecne. Jeśli jemy wegetariańsko, to mam wrażenie, że nigdy nie było tak łatwo w Polsce jak teraz. Wspominam sobie zeszłoroczne wakacje w Chorwacji, która pod tym względem ma wciąż lekcje do odrobienia.
Zobacz jak robię: wegańskie mielone z buraków i kaszy jaglanej
W dzisiejszym zestawieniu mamy: burgery, kotleciki, szynkę i „mięsa”.
W większości przypadków zdrowiej i taniej wyjdzie, jeśli zrobimy sobie sami te kotlety np. buraczane mielone, ale jestem w stanie zrozumieć, że nie zawsze ogarniamy się logistycznie z wcześniejszym gotowaniem kaszy, a tu dzieci głodne. Albo: tylko my w domu nie jemy mięsa lub mieszkamy sami i wtedy sięgnięcie po gotowe rozwiązanie może być prostsze.
Jeśli chodzi o mnie, to lubię i gotować swoje i testować 🙂
Nie udało mi się zrobić zdjęcia wszystkich produktów po przygotowaniu, bo wtedy jeszcze nie planowałam takiego zestawienia. Poprawię się w następnym (już zbieram produkty).
WEGAŃSKIE BURGERY BIEDRONKA
Z tych 3 burgerów najbardziej odpowiada mi buraczany, który pasuje mi do bułki. Z tym, że buraczane kotlety bardzo łatwo zrobić samodzielnie i w cenie tych 8 zł zrobisz całą blachę albo i dwie (na kilka obiadów lub do późniejszego zamrożenia). Delikatny jest całkiem spoko, jeśli mamy ochotę na bardziej mięsne doznania – ja bym go ugrillowała lub usmażyła i podała na obiad. Burger z ciecierzycą można sobie darować.
WEGETARIAŃSKIE KOTLETY KOTWICA, AUCHAN (i prawdopodobnie inne sklepy)
ALDI, WEGAŃSKA SZYNKA
LIDL, produkty wegańskie i wegetariańskie
Jeszcze słówko o dyskontach – fajnie, że Biedronka budzi się pod tym względem. W moim prywatnym rankingu rządzi Lidl, na drugim miejscu Aldi (mają jeszcze ciekawe sznycle, może o nich następnym razem), a na końcu Biedronka. Z większych sklepów to najczęściej bawimy w Auchan, gdzie można dostać np. Bezmięsny Mięsny – chyba pora się wybrać znowu 😉
Jeśli macie jakieś pomysły na to, co uwzględnić w następnych zestawieniach – piszcie śmiało!