Co makijaż robi z kobietą?

Z natury jestem introwertyczką. Te z was, które mnie widziały na żywo, mogą w to nie uwierzyć. Bo uśmiecham się, kiedy trzeba i porozmawiam kiedy trzeba. Po prostu rozumiem, że czasem trzeba nawiązać kontakty, ale nie zmienia to faktu, że zwyczajnie wolałabym siedzieć pod ścianą i obserwować otaczających mnie ludzi – i co więcej: czułabym się wtedy wspaniale. Mało kto z was będzie w stanie zrozumieć, ile wymaga ode mnie wysiłku głupie zadzwonienie po pizzę. Dlatego tak rzadko zagaduję do innych.
Jest jednak część mnie, schowana głęboko pod walką z ogryzaniem paznokci i strachem przed potworami spod łóżka, która chce być inna. Ta Sara chciałaby odważyć się na śpiewanie w karaoke i wychodzenie na parkiet, kiedy tylko zabrzmi muzyka. Ta dziewczyna chciałaby umieć zwrócić uwagę dostawcy, bo nawalił i popełnił błąd, a ja ponoszę koszty jego pomyłki. Ta dziewczyna chciałaby umieć mówić „nie”, kiedy znowu proszą ją o zajmujące czas błahostki, które nie należą do jej obowiązków. Czy makijaż może w tym pomóc?
Jakieś dwa tygodnie temu spotkałam się z dwiema Monikami. Jedna z nich prowadzi sklep z kosmetykami marki Mariza, druga jest bardzo utalentowaną makijażystką. Obie są przesympatycznymi babkami i warto bliżej zapoznać się z ich działalnością – od razu rozwieję wasze wątpliwości: to nie jest wpis sponsorowany; wszystkie kosmetyki kupuję sobie sama a od dziewczyn otrzymałam jedynie dwie godziny dobrej zabawy. Na szczęście tego Urząd Skarbowy jeszcze nie rozlicza. Znam dziewczyny osobiście, Monikę z Zapachu Natury już od lat i dlatego bez wyrzutów zapraszam was na ich strony.
Miałam trochę obaw związanych z poniższym zdjęciem. Oczywiście byłam niewyspana, z cieniami pod oczami. Do tego miałam bad face day i jak to tak pokazać się w internetach. Mam to w nosie – blogerka niczym celebrytka, też wygląda tak sobie bez makijażu :p
Monika z Make-up&Dance Studio zaczęła swoją „magię”. Tu jakaś baza ( dokładniej zielona baza korygująca – mam ją w swoich zbiorach i jest świetna na różne wypryski i przebarwienia ), tam jakiś peeling do ust na moje spierzchnięte wargi i ciężka praca z moimi podkrążonymi oczami.
Poprosiłam o makijaż Rock Glamour, innymi słowy chciałam mocny akcent na oczy. Biedna Monika musiała tworzyć moją zachciankę warstwa po warstwie, ale świetnie sobie poradziła!
Jeszcze tylko podkład, odrobina pudru i szminki i będę mogła podziwiać efekty!
I wuala, czy jak to tam Francuzi mówią:
Przez krótką chwilę nie mogłam rozpoznać siebie w lustrze. Wpatrywałam się z niedowierzaniem w swoje odbicie. W końcu jednak odnalazłam siebie pod warstwami pudru, podkładu i cieni do powiek. I wiecie co? Ten makijaż, słusznie nazwany przeze mnie Rock Glamour, pozwolił mi wyciągnąć na powierzchnię tę rock&rollową Sarę, o której pisałam na początku. Bo nagle poczułam, że mogę iść na karaoke, że mogę powiedzieć „nie”, gdy nie mam ochoty czegoś robić. Co więcej – ten stan utrzymywał się przez kolejne dni, mimo że już nie miałam na sobie takiego pełnego makijażu.
Fajnie, gdy czujemy się dobrze ze sobą w swoim naturalnym wizerunku. Że nie wstajemy godzinę wcześniej przed mężem i nie nakładamy tapety na twarz, bo akceptujemy siebie i nasz facet akceptuje nas: z podkrążonymi oczami, wypryskami po czekoladzie i w rozczochranych włosach. Fajnie jest wyjść po bułki do sklepu bez spiny, że nie nałożyłam podkładu. Jednak dzięki makijażowi możemy nagle stać się zupełnie kimś innym: niewinną panienką, dziewczyną z pazurem albo nawet uwodzicielką ( szczególnie polecane przed wyjściem na randkę 😉 ). Przy tym nie przestajemy być sobą, bo każdy z tych dziewczyn jest w nas już zapisana, pod miłością do bitej śmietany i seriali. Dzięki makijażowi możemy pomóc jej wyjść na światło dzienne.
Jakich kosmetyków użyto na mojej facjacie?
- Odmładzający Krem z Arganem Pod Oczy
- Krem Regenerujący zOliwa z Oliwek
- Korektor Pod Oczy Rozświetlający, Jasny Beż
- Podkład Balansujący, Beż
- Puder Ryżowy
- Cienie Matowe, 6606
- Tusz 3D
- Matowy Róż Do Policzków
- Pomadka, 09
Z zombie w dziewczynę na rozdanie Oscarów przemieniła mnie Monika z Make-up&Dance Studio.
Wszystko zorganizowała, zapewniła lokal i kosmetyki Monika z Zapach Natury, polubcie ją jeszcze na FB, bo warto.