Zaszłam w ciążę. No, prawie.

Dziecioza ewidentnie przenosi się przez wzrok. Kilka dni temu w moim polu widzenia znalazło się pełno małych dzieci. I moje hormony zwariowały. Siedziałam sobie spokojnie i piłam kawę próbując walczyć z oganiającą mnie sennością i natarczywym bólem głowy. Wokół mnie rodzice ze swoimi pociechami. Rodzice, jak rodzice, to karmili, to Read more…