Miękko, mięciutko.

Ciąża to dziwny stan. Zmienia się twoje ciało, zmienia się twój sposób myślenia. Może się zdarzyć nawet niemożliwe i nagle okaże się, że pranie i prasowanie może być całkiem przyjemne – o ile właśnie pierzesz/prasujesz maleńkie białe bodziaki.
Tak! W końcu dopadło i mnie. Długo nie czułam w sobie potrzeby kompletowania wyprawki. Tygodnie mijały, a półka naszej drugiej córki ziała pustką. Zaczęty właśnie 8 miesiąc ciąży przyniósł ze sobą rewolucję! Z dnia na dzień zmobilizowałam się, zrobiłam listę potrzebnych rzeczy i z końcem maja zamierzam już mieć spakowaną torbę i ze spokojem (pewnie będę się strasznie niecierpliwić) przetrwać ostatnie tygodnie.
Odchowanie jednego dziecko znacząco ułatwia kwestię kompletowania wyprawki. Nawet nie chodzi o to, że część rzeczy ci zostało. Po prostu znacznie lepiej orientujesz się w tym, co trzeba kupić, co warto kupić i ostatecznie co kupujesz dla przyjemności.
Jednym z brakujących przedmiotów był zestaw pościeli. Pewnie i tak okaże się, że Mała będzie część nocy spędzać z nami, ale nawet wtedy lepiej i bezpieczniej dla niej, gdy będzie spała pod własną kołderką.
W Ludilo wybraliśmy śliczny zestaw dla noworodka:
W minky zakochałam się już jakiś czas temu. Uwielbiam tę miękkość i już nie mogę się doczekać otulania małej kołderką. Wybrałam neutralny szary minky z elementem „dziewczęcym” po drugiej stronie: kolorowymi serduszkami. Tak się złożyło, że właścicielka poduszki i kołderki nie może wam zaprezentować ich osobiście. Czeka ją minimum kilka dodatkowych tygodni w „ośrodku przygotowawczym”. Zaszczytnej roli testerki podjęła się więc starsza siostra.
Werdykt Mai? Tak mięciutko! Można się przytulać jak do misia i oglądać bajki. Ale spać pod tym nie będzie, bo to dla siostry. Staramy się jednak by nasza pierworodna nie czuła się poszkodowana i wraz z pościelą dla niemowlęcia przyszła dla niej poduszka podróżna.
Maja wypróbowała już ją w czasie jazdy i bardzo żałuję, że nie kupiliśmy jej wcześniej. Aktualnie raczej rezygnujemy z dłuższych wyjazdów, ale nasza córka przejechane kilometry może liczyć w tysiącach. Poduszka ma za zadanie amortyzować wstrząsy i poprawiać komfort jazdy – szkoda, że nie było jej z nami, gdy wracaliśmy z Dolnego Śląska i nasza osłabiona chorobą córka padła w foteliku w czasie, dość krótkiej, podróży.
Znacie Ludilo? Lubicie produkty robione z minky?
Na mnie szczególne wrażenie robi fakt, że ich produkty są szyte ręcznie. Sama posiadam wybitny antytalent jeśli chodzi o sferę robótek ręcznych, a nawet DIY. Spokojnie nadrabiam jednak w innych kwestiach więc ze spokojem wybrałam i zamówiłam produkty dla moich dziewczyn. W końcu zanim nauczyłabym się szyć, młodsza córka pewnie zaczęłaby chodzić do przedszkola 🙂
Ps. Na fanpejdżu właśnie trwa konkurs, w którym możecie wygrać podusię przytulankę od Ludilo. Szczegóły na FACEBOOK’U
Wpis powstał przy udziale Ludilo.