Od lat toczę nierówną walkę z listopadem. Przegrywam ze zmęczeniem i brakiem słońca, w tym roku przez pandemię nawet nie mogłam się pocieszyć ulubioną latte z dyniową przyprawą, bo obostrzeżenia wpłynęły na lokale i wymusiły ich zamknięcie się. Jednocześnie to miesiąc moich urodzin, pierwszych przygotowań do świąt i spokojnego czytania jednej książki za drugą. Mój status związku z Listopadem to nieustanne „to skomplikowane”.
Ostatnie chwile w rozpiętym płaszczyku – mówi się, że będzie zima w tym roku!I kolejne pudełko do ukrycia 🙂 Tak jak pisałam w swoim prezentowniku, głównie stawiam na małe polskie firmy oraz twórczynie. Aktualnie w pudle czekają mydła, szampony w kostce, sól do kąpieli i biżuteria. Listopadowe spacery i szukanie spokoju przy ruchliwej ulicy.Kanciaste, bo pierogi od postaw robię chyba trzeci raz w życiu, ale jakie dobre! Wariacja farszu z kapusty i grzybów, bo miałam napoczęte opakowanie grzynów shitake, które zaskakująco dobrze spisały się w polskich pierogach.Jeszcze trochę jesieniPierwszy śnieg w tym sezonie 🙂 Nie wiem, co ze mną jest nie tak, bo nie znoszę zimna, ale zawsze gdy pada śnieg na chwilę zamieniam się w małe dziecko i nic innego się nie liczy poza tą dziecięcą, czystą radością.Urodziny zaliczone. Po raz pierwszy z tortem. Najfajniejsze były wspólne rozmowy i jedzonko <3 Zdecydowanie powtórzę za rok.
Na co dzień szczęśliwa żona i mama Mai i Lei, które są uczestniczkami wielu wydarzeń z tej strony. Zawodowo spełnia się jako account manager i copywriter. Na swoim blogu uchyla wam rąbka tajemnicy swojego prywatnego życia oraz dzieli się tym co powinno was zainteresować.
Otrzymuj powiadomienia o komentarzach w tym poście
Powoli wychodzę z noworocznego rozmemłania. Wychodzę, bo dzisiaj, wraz z opromieniającym słońcem ziemię, poczułam napływ energii. Przez pierwsze dwa tygodnie miotałam się z kąta w kąt: ogarnęło mnie uczucie, że nowy rok, to nowe wyzwania, Read more…
Coraz lepiej nam idzie wypełnianie świątecznych tradycji. Na przykład ostatni tydzień: byliśmy zajęci, zapracowani, zawaleni zapierdolem – zwał, jak zwał. Chociaż muszę przyznać, że tematy świąteczne stanowiły najmniejsze wyzwanie. Ot, skoczyć na dodatkowe zakupy by Read more…
Dopadła mnie klątwa tytułu! Nie wyrobiłam się z wpisem na ostatni piątek i pomyślałam, że dziwnie byłoby puszczać w poniedziałek coś, co nazywać się ma „słówko na piątek”. Dlatego dzisiaj zapraszam na migawki urodzinowo-przedświąteczne z Read more…