Nie mogłam odwrócić się od przyjaciółki – historia Anety

Published by Sara on

Dziś wracamy z kolejną historią kobiety, która wychowała się w organizacji Świadków Jehowy. Tak, jak kiedyś wspomniałam, to miejsce jest dla was. Głęboko wierzę, że wypisanie swoich uczuć pomaga w poradzeniu sobie z trudnymi przeżyciami. Nie musi się to skończyć na publikacji tekstu w internecie. Niektórym wystarczy wypisanie się w starym zeszycie, inni dzielą się ze swoją historią z najbliższymi. Niektórzy mają potrzebę wyrzucenia z siebie tego głośno i wyraźnie. I jeśli chcą, to mogą to zrobić tu – nie oceniam.Po prostu daję miejsce.

Wszystkie historie i inne artykuły w temacie znajdziecie pod Świadkowie Jehowy

Historia Anety

Jak wyglądało twoje życie w organizacji Świadków Jehowy?

Moje życie w organizacji nie było łatwe. Przez dobre cztery lata w podstawówce byłam wyśmiewana, że nie obchodzę świąt, urodzin. Będąc w organizacji czułam się tylko jako osoba, która nie może iść na imprezę z przyjaciółmi bo oni są ze „świata”. Chłopaka też mieć nie mogłam mieć, chyba że jakiegoś brata, ale każdy brat którego znałam miał już swoją wybrankę więc szukałam chłopaka poza organizacją. Cały czas jak byłam w organizacji miałam powtarzane, że tylko Jehowa pomoże mi z moimi problemami i że on pomoże mi znaleźć męża.

Co sprawiło, że odeszłaś?

Moja przyjaciółka ze zboru została wykluczona za seks przed ślubem ze swoim narzeczonym, który nie był bratem, ale miał rodziców którzy byli ŚJ i bracia nie robili przez to problemów*. Utrzymywałam z nią kontakt po tym jak została wykluczona. Bracia któregoś dnia stali przy stojaku i zobaczyli jak idę z moją przyjaciółką i palimy papierosy. Kazali mi rzucić palenie i zerwać kontakt z nią, ale ja powiedziałam stanowczo nie. I stwierdziłam, że skoro nie mogę się z nią przyjaźnić bo teraz należy do „świata” to od teraz ja też jestem ze „świata” wychodząc pokazałam im środkowy palec.

Jak się zachowywali twoi bliscy po twoim odejściu? Jak cię traktowali?

Nie rozmawiali ze mną na początku, nie chcieli mnie znać. Rodzice powinni wyrzucić mnie z domu, ale tego nie zrobili. Nie rozmawiali ze mną, nie jedli ze mną jak wchodziłam do kuchni żeby coś sobie wziąć to albo spuszczali wzrok albo wychodzili. Znajomi się ode mnie odwrócili, jak szłam i widziałam moich znajomych z którymi jeździłam na głoszenie na wsi było mi smutno, ale teraz przechodzę koło nich obojętnie. 

Jak się czułaś w organizacji jako kobieta?

Zawsze czułam się gorsza od moich koleżanek ze szkoły. Czułam, że nie mogę tego co one bo to się Jehowie nie podoba. Będąc ponierką prowadziłam studia biblijne i jak zapraszałam brata, na któreś z nich to nie wolno mi było prowadzić (tego studium), bo kobieta przy mężczyźnie nie ma przecież prawa głosu. Jedyne co czułam, że mogę robić wspólnie z braćmi to sprzątać bez żadnych przeszkód, a sprzątania nienawidzę. Zwłaszcza nie lubiłam sprzątać na sali, ale trzeba było bo taki obowiązek. 

Czy żałujesz, że odeszłaś?

Nie żałuję tej decyzji. Mogę teraz robić to czego nie mogłam będąc Świadkiem. To, że odeszłam pokazało mi jak tak naprawdę jest w świecie i nie jest źle jak jest pokazane w czasopismach czy na stronie świadków. Po odejściu poczułam co tak naprawdę jest życie i żyję pełnią życia. Gdybym miała podjąć decyzję o odejściu jeszcze raz podjęła bym taką jaką podjęłam wcześniej. Była bym tą samą osobą, która jestem teraz.

Dzięki za rozmowę!

*To pokazuje dwie rzeczy. Po pierwsze jest wiele osób, które utożsamiaja się ze świadkami i uważają, że tak trzeba żyć, ale nie przyjeli chrztu i przez to mają znacznie więcej luzu – tu nieochrzczony chłopak, którego nie spotkały konsekwencje za seks, za to wykluczono jego partnerkę. Dlatego Serena Williams może dziękować Jehowie za wygrany mecz, chociaż wzięła ślub dopiero po narodzinach córki i uważa się za feministkę – nie jest oficjalnie świadkiem Jehowy. Po drugie, mężczyźni są generalnie lepiej traktowani w organizacji i znacznie bardziej się ich szanuje. Nawet w naszej historii to widać: o mnie mówiono, że zdradzam Edwina i pousuwano mnie ze znajomych. On „wpadł” dopiero pół roku po mnie i tak naprawdę spokojnie mógłby się wymigać z wykluczenia (Posłuchaj NASZEJ HISTORII).


Sara

Na co dzień szczęśliwa żona i mama Mai i Lei, które są uczestniczkami wielu wydarzeń z tej strony. Zawodowo spełnia się jako account manager i copywriter. Na swoim blogu uchyla wam rąbka tajemnicy swojego prywatnego życia oraz dzieli się tym co powinno was zainteresować.

Otrzymuj powiadomienia o komentarzach w tym poście
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
1
0
Przejdź do komentarzy i proszę zostaw swój.x