Jak można być tak głupim? Czyli czy osoby, które weszły do sekty są nieinteligentne?

Published by Sara on

Ten wpis układałam sobie w głowie od kilku tygodni. Paradoksalnie siadam do niego dzisiaj, gdy hasła „mowa nienawiści” oraz „hejt” są wreszcie na ustach całego społeczeństwa. Wiecie, że co jakiś czas spływa do mnie szambo negatywnych wiadomości, pojawiają się hejtujące mnie komentarze, które zaczynają się od tego, że kłamię a kończą stwierdzeniem, że jestem świnią taplającą się w błocie. Pogróżki, że Jehowa mnie ukarze i zginę w Armagedonie też się zdarzają.

Na początku mojej przygody z układaniem sobie życia na nowo, nierozsądnie czytałam komentarze na mój temat na portalach. Wśród nich nic nie zabolało mnie tak bardzo, jak zdanie, że byłam głupia, bo się dałam na to nabrać. Bolało, bo właśnie tak o sobie myślałam w te noce, gdy nie mogłam zasnąć. Jak mogłam zmarnować tyle lat życia? Jak bycie w tej grupie mogło wpłynąć na moje decyzje i wybory? Czy cokolwiek w moim życiu ma jakiś sens?

W 2019 mniej chce się skupić na samych wierzeniach Świadków Jehowy i „aktualizacjach” w ich organizacji. Chciałabym w jakiś sposób, być może niewielki, pomóc osobom, które już odeszły z tej grupy lub to dopiero rozważają. I właśnie z myślą o nich, powstał ostatni wpis o sektach Dlaczego świadkowie Jehowy nie są sektą, który swoją drogą powstał jako baza do dzisiejszego tekstu.

Żadna miara inteligencji nie uchroni cię przed sektą

Wróćmy więc do tego, co sobie myślą ci szczęśliwcy, którzy nie mają pojęcia jak to jest dorastać w takiej grupie jak świadkowie Jehowy, ale za to świetnie wiedzą, co by oni zrobili gdyby byli mną. Spuszczę już zasłonę milczenia na komentarze w internecie – bolą, ale można sobie tłumaczyć, że to tylko hejt, wygłupy napisane przez trollującego nastolatka z trądzikiem. Co jednak zrobić, gdy ktoś ci mówi to wprost? Może jest to kolega z pracy lub znajomy, z którym pijesz drinka na urodzinach wspólnego kumpla. On wie, doskonale wie, że nie byłby taki naiwny, taki głupi jak ty byłaś. Nie dałby się wkręcić w żadne świadkowanie. No przecież to rozumu trzeba nie mieć. I słyszysz te słowa, które ktoś ci mówi prosto w oczy i próbujesz się nie rozpłakać na miejscu, bo nie dość, że ktoś właśnie bardzo cię rani, to równocześnie wyciąga wszystkie twoje lęki i słabości.

Zacznę od tego, że mówienie czegoś takiego do osoby, która wyszła z grupy destrukcyjnej świadczy o wyjątkowo niskim poziomie empatii. To ten sam gatunek, co mówienie trzeźwiejącemu alkoholikowi „ale ze mną się nie napijesz”. Możliwe więc, że masz świetną pracę, zawsze wiesz co zrobić, ale w inteligencji emocjonalnej wyczuwam duże braki, kochanieńki. Część z tych ludzi, które odeszło, na przykład takich jak ja, zostało w tym wychowanym. To znaczy, że nie poznali innych możliwości. Nie tylko nie poznali, a wręcz zniechęcano ich i przedstawiano w złym świetle inne drogi życiowe. Jeśli od wczesnego dzieciństwa jesteś poddawany takiemu szkoleniu ze strony bliskich i praktycznie całego swojego otoczenia, to przyjęcie innej postawy życiowej i zostawienie starego życia wcale nie jest prostą sprawą. I to jest raczej mocne niedopowiedzenie. W praktyce jest to cholernie trudna rzecz.

Nasz przemądrzały komentator powie jednak, że niektórzy wstępują do sekty jako dorośli więc już wiedzą co robią. Tak, tak… Wiele razy przeczytałam, że miałam 16 lat jak brałam chrzest więc jakim prawem mam teraz focha, za to że mnie dawni znajomi pousuwali z Facebooka. To już graliśmy. Nie mówmy jednak o mnie – narybkiem pochodzącym z naturalnej drogi. Do sekt trafiają głównie osoby będące w jakimś kryzysie. Może cierpią po stracie bliskiej osoby. Może zmagają się z nałogiem lub depresja. Może zwyczajnie przygniata ich życie, doskwiera samotności i wizja lepszego świata jest właśnie tym, co chcą usłyszeć. A ludzie, którzy do nich mówią są tak mili, tak pomocni i chętni do słuchania ich zwierzeń – jeszcze raz odsyłam do tekstu o sektach – macie tam opisany sposób werbunku. Jasne, gdy wszystko się dobrze układa i nie mamy problemów emocjonalnych, to nie damy się skusić na teksty o pięknym Raju, który czeka na dobrych, posłusznych Bogu ludzi. Jednak gdy dzieje się źle, gdy się załamujemy, łatwiej nas zmanipulować.

Zdaniem specjalistów najczęściej werbowane do sekt są osoby z przedziału 18 – 25 lat. Wkraczają w nowy etap w życiu. Z dziecka stają się dorosłym. Kwestionują stare autorytety, szukają nowych. Łakną wskazówek i drogowskazu. Chcą, żeby ktoś im powiedział jak mają żyć, żeby było dobrze. Zwłaszcza teraz młodzi spotykają się z ogromną presją – influencerzy kuszą dalekimi podróżami, własnymi mieszkaniami, życiem na bogato. Niektórzy uciekają w kredyty by dorównać reszcie, inni odrzucają te pragnienia przekonani, że jeszcze tylko chwilka i cały znany nam świat zniknie, a oni będą mieli swój własny dom i razem z tygryskami będą biegać po łące.

Przeciętny człowiek jest bezbronny w zetknięciu z sektą

Jedno jest pewne: przed grupa destrukcyjna nie ochroni cię twoja inteligencja. Potrzebujesz wiedzy dotyczącej tego jak ona działa.

Ciekawe i w sumie smutne jest to, ile znam bystrych, inteligentnych osób, które były gotowe porzucić swoje rodziny, mieszkania, kariery, żeby tylko służyć grupie w pełniejszej mierze. Ile małżeństw zrezygnowało z tego powodu z posiadania dzieci. Oczywiście, nie każdy musi chcieć się rozmanażać, nie każdy może. Troszkę jednak inaczej przedstawia się sytuacja, gdy np. jedno z małżonków marzy o dzieciach, a druga strona nie zgadza się, bo przecież zaraz koniec świata. Lata mijają, zegar biologiczny stanął, bo baterii mu zabrakło i pozostaje żal i rozczarowanie. Czy łatwo przychodzi przyznać się samemu przed sobą, że zmarnowało się lata życia? Nie, nie i jeszcze raz nie. A piszę to z perspektywy osoby, która może sobie popłakać za swoim straconym studenckim życiem. Nie zrezygnowałam z dzieci. Nie rzuciłam wszystkiego, żeby jechać w przysłowiowe Bieszczady i w wynajmowanym mieszkanku żyć z miesiąca na miesiąc, bo najważniejsze jest głoszenie. Wyobrażam sobie, że takim osobom łatwiej jest tkwić w obecnym status quo, w znanym Matrixie, w którym mają rodziny, niż nagle przewracać swoje życie do góry nogami.

W tym momencie chciałabym wam jeszcze napisać o kryzysie tożsamości wynikającym z opuszczenia grupy i wielu wątpliwościach, które dopadają człowieka. Zostawię to jednak na następny raz, bo jest to coś, co raczej spotka każdą osobę, która odeszła i nie chciałabym spłycać tematu do kilku zdań.

Ściągawka

Nie ma związku między przynależnością do grupy destrukcyjnej (sektą) a poziom inteligencji.

Do ochrony przed sektą potrzebna jest wiedza, w jaki sposób grupa działa (bazowanie na ludzkich lękach, wykorzystywanie trudnych momentów życiowych, bombardowanie miłością na początku, wykorzystanie zasady wzajemności np. poprzez darmowe publikacje).

Nikt nie zostaje wciągnięty do sekty z dnia na dzień. Potrzebna jest długotrwała indoktrynacja i powolne osłabianie więzi np. rodzinnych („Twoja rodzina nie służy Jehowie, chce cię odciągnąć od prawdziwego Boga”).

Jeśli myślisz o odejściu z grupy lub właśnie odszedłeś, pamiętaj że masz prawo do swoich emocji. Masz prawo czuć się zły, oszukany, rozczarowany. Nikt nie powinien ci mówić, jak powinienieś się czuć, albo sugerować, że to twoja wina.

Jeśli czujesz się samotny, to wiedz, że na całym świecie jest pełno osób, które przeżyły to samo, co ty. I one także płakały, krzyczały ze złości i zmagały się z bezsennością. Jeśli nie masz nikogo do komo możesz się zwrócić, pamiętaj że jest wiele miejsc, które zrzesza osoby po podobnych doświadczeniach. Chociażby na Facebook’u znajdziesz kilka grup byłych świadków Jehowy, z którymi możesz się podzielić swoją historią, nawiązać znajomości i nauczyć się żyć na nowo.

Pamiętaj, że jesteś ważny.


Sara

Na co dzień szczęśliwa żona i mama Mai i Lei, które są uczestniczkami wielu wydarzeń z tej strony. Zawodowo spełnia się jako account manager i copywriter. Na swoim blogu uchyla wam rąbka tajemnicy swojego prywatnego życia oraz dzieli się tym co powinno was zainteresować.

Otrzymuj powiadomienia o komentarzach w tym poście
Powiadom o
guest
31 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
31
0
Przejdź do komentarzy i proszę zostaw swój.x