Listopad 2018, podsumowanie miesiąca

Published by Sara on

Wyjątkowo dobry był dla nas listopad w tym roku. O zapadnięciu w zimowy sen zaczęłam marzyć dopiero pod koniec miesiąca, co jest chyba moim życiowym rekordem. Teraz, owszem, wieczorami kompletnie nie mam siły nic robić, do tego wciąż męczy mnie przeziębieniem, ale napędza mnie przedświąteczna gorączka i ogrom pracy w firmie – jakoś więc dotrwam do końca roku, a potem to już tylko wiosny wypatrywać!

Listopad zaczął się naprawdę ciepło!

 

Powoli mija rok mojej 'żałoby” i rok pierwszych doświadczeń w życiu. W listopadzie było pierwsze Święto Zmarłych i pierwsze Święto Niepodległości. Może nie są to jakieś spektakularne okazje do świętowania, dla mnie jednak są po prostu elementem ludzkiego życia, kultury i cywilizacji. I dobrze czułam się odwiedzając cmentarz i wspominając bliskich, ale też myśląc o ludziach których nie znałam. I dobrze czułam się będąc dumna z tego, że jestem Polką. Może dlatego, że byłam daleko od Warszawy i różnych nacjonalistycznych kłótni i zawirowań. 

Fajnie jest też iść na urodziny i spędzać czas z rodziną. Niech mówią, co chcą ale widuję się zdecydowanie częściej z moją rodziną nieświadkowską odkąd sama odeszłam ze zboru. Wcześniej po prostu nie przyszłabym na żadne święta. Poniżej macie zupę krem z pora i przepyszne kotlety z selera. Ciocia lubi zabawę w kuchni i eksperymenty i zawsze zaskakuje nas bezmiesnymi daniami.

 i tak w pogoni codziennych spraw, odrabianiu lekcji i czekaniu na lot do Aten, zaczęliśmy przygotowania do świąt. 

W listopadzie wyemitowano też rozmowę ze mną i Tomkiem Smolarkiem na temat naszego życia jako świadków. Program Skandalisci znajdziecie na Ipli.

Niestety, wraz z coraz krótszymi dniami i smogiem, życie staje się jakoś mniej ekscytujące i siła rzeczy przedstawiam się na tryb kanapowy: z książką w ręku lub Netflixem, jeśli znajdę coś ciekawego. W tej chwili w dalszym ciągu celebruję czytanie Ksiąg jakubowych Olgi Tokarczuk. Książka jest raczej z tych grubych, delikatnie powiedziane, więc raczej zbyt szybko się nie rozstaniemy.

A wam jak minął listopad?


Sara

Na co dzień szczęśliwa żona i mama Mai i Lei, które są uczestniczkami wielu wydarzeń z tej strony. Zawodowo spełnia się jako account manager i copywriter. Na swoim blogu uchyla wam rąbka tajemnicy swojego prywatnego życia oraz dzieli się tym co powinno was zainteresować.

Otrzymuj powiadomienia o komentarzach w tym poście
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Przejdź do komentarzy i proszę zostaw swój.x