Zostałam wieśniarą i dobrze mi z tym.

Published by Edwin on

friends-coffee-900

Rozmowa z przyjaciółką:

-Czy goście powinni zdejmować buty jak wchodzą do domu?

-Hmm, mi nie przeszkadza, gdy ktoś mi wejdzie do domu w butach, ale sama jak jestem u kogoś, to zdejmuję.

I dowiedziałam się, że jestem wieśniarą.

Zaglądam więc do tekstu napisanego przez specjalistę od savoir vivre’u. No, przynajmniej tu mam rację, że nie każę gościom zdejmować butów. Może gdybym miała wycyklinowany parkiet i białe, puchate dywany w mieszkaniu, to zebrałabym kolekcję ciapci dla gości. Póki co przyjmuję jednak postawę, że mieszkanie jest przeznaczone do życia w nim, a nie do robienia z niego muzeum do podziwiania. Rozumiem jednak, że nie każdy musi mieć takie same poglądy i dla niego zabrudzony, jasny dywan będzie dużym problemem. No, to zdejmuję buty jak większość Polaków z małych miast. Często proponowane mi są wtedy ciapcie – tych akurat nie lubię i staram się nie nosić. I tak sobie żyjemy i odwiedzamy się nie bacząc na panujące konwenanse. Nie byłabym sobą jednak, gdybym nie wzięła pod lupę pewnej myśli pana eksperta: „Każdego gościa powinno się traktować tak samo. Ciekawe kto by skłaniał np. papieża albo królową angielską do założenia kapci?”

W tym momencie możecie przestać czytać, jeśli uważacie, że jako blogerka nie mam prawa się wypowiadać. Może macie poglądy podobne do dziewczyny z pierwszego linka i dla was już zostałam zakwalifikowana do listy nieobytych wieśniar. Mimo to napiszę wam: nie każdego gościa traktuje się równo. Czemu? Dużo zależy od sytuacji. Czy to zwykła posiadówka z przyjaciółmi, czy może ma przyjść facet od ubezpieczeń, który przy kawce będzie próbował cię namówić na wyższe stawki? Jest grzecznie i uprzejmie ale atmosfera na pewno różni się od tej, gdy przyjaciółki wpadają na niezapowiedzianą kawę.

No, właśnie – te nieszczęsne zdejmowanie butów jest tylko pretekstem do przemyśleń na temat gościnności. Znajomi, którzy wyjechali za granicę opowiadają mi, jak to żeby się z kimś spotkać, trzeba się umówić dwa tygodnie wcześniej. Ma być konkretnie. Jeśli umawiamy się na herbatę, to będzie tylko herbata i może cukier do niej. Słyszałam opowieść o weselu, na którym podano tylko i wyłącznie tort – napoje były płatne a posiłkach kompletnie „zapomniano”. Ten trend powoli wchodzi do Polski. Czasy się zmieniają i gdy staniesz pod drzwiami, możesz usłyszeć: „Przepraszam, ale nie byliśmy umówieni. Nie mogę cię przyjąć”.

Pamiętam jak moja babcia, wiele lat temu, potrafiła rozdzielić obiad na kilka dodatkowych osób, które akurat postanowiły ją odwiedzić. Nie, te osoby nie liczyły na obiad. Nie musicie więc hejtować tego, że przyjechali bez zapowiedzi. Babcia po prostu taka była – otwierała dla gości całe serce i lodówkę. Dzisiaj jest inaczej. Po całym tygodniu w pracy zdarza się, że zapomnę zrobić zakupów i faktycznie w lodówce mam tylko światło. Gdy pukają do mnie zziębnięte dziewczyny, to bez wahania wpuszczam je do środka. Woda w czajniku i herbata zawsze się znajdzie. Nieważne, że nie ma domowego ciasta a w kuchni stoją niepozmywane naczynia – najważniejsze jest to, że możemy ze sobą rozmawiać i zacieśniać więzi, w butach i bez butów :p

Lubię współczesne szwedzkie kryminały. Przynajmniej w kilku procentach przedstawiona przez autorów gościnność, musi się pokrywać z faktycznym zachowaniem Szwedów. Tam, każdy kto puka do drzwi, jest wpuszczany do domu. Zaraz robi się kawę a jeśli gość się zasiedzi, to po prostu przygotowują trochę więcej obiadu. Jest w tym jakiś urok, o którym coraz częściej zapominamy, gdy pochłania nas gonitwa za karierą i pieniędzmi.

Ciekawa jestem jak jest u was? Osobiście, wolę być „wieśniarą”, która myje słoiki po dżemie a gości przyjmuje w dżinsach – wystawne przyjęcia są kuszące ale czy tam znajdę prawdziwych przyjaciół?

Źródło grafiki

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Otrzymuj powiadomienia o komentarzach w tym poście
Powiadom o
guest
4 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
4
0
Przejdź do komentarzy i proszę zostaw swój.x