Nieszczęsne poranki

Published by Sara on

Pierwszy budzik dzwoni 5:30. Może któreś dnia znajdę siłę by wstać o tej porze i zrobić serię pilatesu. Wypadałoby, bo zimne pogody zmuszają mnie do pieczenia ciast ( tak! To wszystko wina pogody ). A praca jest siedząca więc niedługo będę się toczyć jak kulka. Może kiedyś wreszcie wstanę i poćwiczę ale nie dzisiaj, bo póki co widzę, że szaro za oknem i pada. Jeszcze godzinkę mogę poleżeć pod ciepłą kołdrą…

another-monday

Po 6 już muszę się zebrać. Zaspana szukam spodni. Zimno – w blokach jeszcze nie grzeją.  Chciałam założyć spódnicę ale oczywiście zapomniałam o kupieniu rajstop na jesień – trzeba zapisać w kalendarzu, by po pracy podjechać na zakupy. Wlokę się do kuchni i wstawiam wodę na herbatę dla męża i błonnik dla siebie. Robię śniadanie i lunch box do pracy. Jak mam siłę, to są pasty, sałatki lub omlety. Jak nie mam to są kanapki. Dziś nie mam, bo przecież wczoraj był mecz i jestem niemiłosiernie niewyspana. Kota trzeba nakarmić. Wypadałoby pranie wstawić – ale kiedy to wyschnie?!? Próbuję się umalować: najczęściej mam czas tylko na nałożenie podkładu i różu. Włosy zostawiam rozpuszczone albo wiążę kucyka. Na żadne wymyślne fryzury nie ma czasu. Kawa będzie dopiero w biurze. Mogę tyle poczekać skoro ma to być espresso ze świeżo zmielonych ziaren. Jeszcze na chwilę siadam i mam jakieś 10 minut by zebrać myśli, przeczytać coś i już trzeba budzić KoCórkę.

pretend-its-not-monday-meme

-Mamo, ja nie chcę wstać…

-Mamo, ja uwielbiam spać…

-Mamo, przykryj mnie kołdrą i zgaś światło…

-Mamo, jestem chora i muszę zostać w łóżeczku… ( jak pytam na co jest chora, to nie umie mi powiedzieć ). Po chwili:

-Mamo, boli mnie brzuszek…Muszę zostać w domu…Albo chcę do babci…

Pamiętam, jak musiałam wstawać rano do szkoły. Pakowałam się z myślą, że pierwsze co zrobię po powrocie do domu, to pójdę spać. KoCórka to nieodrodna córka swojej matki. Na szczęście w przedszkolu leci na ręce do pani i odebrana szczebiocze o tym, co dziś robiła i jadła. Tylko te nieszczęsne poranki…Nie tylko poniedziałkowe.

the-worst-part-of-my-mondays

AKTUALIZACJA 2019: Obecnie znacznie łatwiej ogarnąć mi się życiowo dzięki planerom na lodówkę.


Sara

Na co dzień szczęśliwa żona i mama Mai i Lei, które są uczestniczkami wielu wydarzeń z tej strony. Zawodowo spełnia się jako account manager i copywriter. Na swoim blogu uchyla wam rąbka tajemnicy swojego prywatnego życia oraz dzieli się tym co powinno was zainteresować.

Otrzymuj powiadomienia o komentarzach w tym poście
Powiadom o
guest
9 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
9
0
Przejdź do komentarzy i proszę zostaw swój.x