Wegańska chińszczyzna. A w roli głównej kapusta pekińska!
Wiecie co bardzo kojarzy mi się z moją drugą ciążą? Kuchnia azjatycka! Pochłaniałam pełno sushi (oczywiście niesurowego), zajadałam się sajgonkami i pieczonym kurczakiem w cieście kokosowym. Rozsmakowałam się w tajskich curry i to mi zostało do dziś (patrz: curry z burakiem). Rzadziej robię różne potrawki a’la kurczak po chińsku z ryżem. To, co dzisiaj prezentuje wyszło przypadkiem – jak to często bywa po prostu wykorzystałam to, co mam w lodówce. Efekt? Było szybko, prosto, smacznie i z nutką Azji. No i ta biedna kapusta pekińska wreszcie odkryła swoje przeznaczenie. Chociaż u nas kapusta raczej za długo nie postoi – najczęściej zjadamy ją w surówkach, ale wiecie: było gorąco, nie chciało mi się iść do sklepu…
Przepis jest wegański, ale jak dla mnie spokojnie możecie je urozmaić mięsem, jeśli macie taką potrzebę. Możecie też do woli eksperymentować z warzywami – nie rezygnujcie tylko z kapusty i sosu sojowego.
Lista składników (na 4 osoby):
- pół główki kapusty pekińskiej posiekanej
- 1 papryka pokrojona w kostkę
- 1 puszka kukurydzy
- 2 łyżki sosu sojowego
- pieprz, sól, cukier lub inne słodziwo
- ryż do podania
- olej do smażenia
- 2 łyżki passaty
Rozgrzać patelnię i olej (idealnie sprawdzi się wok). Wrzucić na nią kapustę i smażyć aż zrobi zbrązowieje. Dodać przyprawy, sos sojowy i passatę. Dodać resztę warzyw i smażyć przez kilka minut. Podawać z ryżem.