Minestrone a’la Jamie Oliver

Gdy za oknem rozhulała się jesień ze swoimi zimnymi porankami i deszczem, rozpoczęłam w naszej kuchni sezon na ciepłe zupy i dania jednogarnkowe. Ostatnio zajadaliśmy się pyszną, gęstą od warzyw włoską zupą minestrone inspirowaną przepis Jamie’ego Olivera. Muszę przyznać, że ze wszystkich znanych kucharzy-celebrytów, on mi najbardziej odpowiada. W kuchni prezentują podobną spontaniczną i pozornie chaotyczną krzątaninę. Żadna tam lekarska perfekcja i kuchnia fusion. Raczej domowo, dużo i dobrze.
No, dobra – a jak zrobić minestrone? A bardzo prosto. Po pierwsze bierzesz jedno dorodne dziecko o wadze około sześciu kilo i wsadzasz je w chustę. Zabrakło takich w sklepie? Spoko, bez niemowlaka też da się zrobić zupę!
Przepis na Minestrone:
100 g wędzonego boczku
2 czerwone cebule
2 ząbki czosnku
2 marchewki
garść świeżej bazylii
oliwa z oliwek
2 małe cukinie
2 puszki pomidorów ( u mnie jedna puszka i jedna passata w kartoniku)
1 puszka białej fasoli
800 ml bulionu; może być warzywny, może być drobiowy
75 g makaronu ( u mnie rurki)
Przygotowanie:
Na początek trochę krojenia: pokrój cebulę i czosnek. Obierz marchewkę i, owszem, pokrój. To samo zrób z boczkiem. Od bazylii oderwij listki i odłóż. Łodyżki posiekaj. Wszystko to wrzuć na rozgrzaną na patelni oliwę. Dopraw solą, pieprzem. Duś 15 – 20 minut.
W dużym garnku zagotuj bulion, dodaj do niego odsączoną fasolę, pokrojoną cukinię i pomidory. Dołóż podduszone warzywa i boczek, wrzuć makaron. Niech się gotuje tyle, ile podano na opakowaniu makaronu, który został użyty. Dopraw do smaku. Podawaj z bazylią.
Ten przepis był inspirowany TYM od Jamie’ego. Jak się wzięłam za gotowanie, to okazało się, że zapomniałam o kilku składników, ale i tak było pysznie 🙂