Teraz się zacznie!

Ludzie lubią deprymować innych. Często widzimy, jak szczególnie rodzice lubują się w pokazywaniu innym, jak to się na niczym nie znają. Osobiście się z takimi przypadkami nie spotkałam (większość moich przyjaciół z zasady nie narzeka i ma pozytywne nastawienie do życia), ale dużo słyszałam o takich przypadkach.
Gdy masz jedno dziecko – nie znasz się. Wychować dwójkę, to dopiero sztuka.
Gdy masz dwójkę – prawdziwe życie zaczyna się po trójce. I tak dalej, i tak dalej.
A co jeśli przyjdzie do ciebie mama jednego dziecka, która nie wie, że już spokojnie odchowałeś pierworodne do bezpiecznego wieku prawie pięciu lat? W takiej sytuacji znalazł się Edwiniasty.
Te nieprzespane noce
Mąż miał spotkanie z klientką. Gdzieś pomiędzy załatwianiem tematów służbowych, wypłynął temat mojej ciąży i tego, że zaraz rodzę. Owa kobieta nie wiedziała, że na świat ma przyjść nasze drugie dziecko. Mąż grzecznie więc wysłuchał opowieści, jak to teraz czekają go nieprzespane noce, płacze, kolki i ogólnie spadnie na nasze małżeństwo całe zło tego świata. Pani wie, bo sama ma roczniaka. Mąż wysłuchał, uśmiechnął się i powiada tak:
-Mam już córkę. Jesienią skończy pięć lat. Jakoś nie pamiętam tych nieprzespanych nocy i szczególnych trudności. Było dobrze i jest dobrze.
Wiecie dlaczego mój mąż nie pamięta nieprzespanych nocy? Nie dlatego, że do Mai nie wstawał (ja też nie wstawałam – zalety spania razem). Po prostu on się nie skupiał na negatywach. Oczywiście, zdarzały się trudne sytuacje, gdy np. młoda ząbkowała, albo zaliczała pierwszy katar, albo zwyczajnie była marudna. Jednak w perspektywie czasu, czym jest tych kilka gorzkich chwil?
I tak sobie myślałam, że może faktycznie owa kobieta trafiła na dziecko z wysokimi potrzebami i naprawdę nie jest jej łatwo. Intuicja podpowiada mi jednak, że to raczej jeden z tych słynnych narzekających typów. Może założenia bloga byłoby dobrym rozwiązaniem? W końcu jeśli co drugi twój wpis nie pokazuje jak ci w życiu źle, to pewnie udajesz szczęśliwą na siłę…*
*A przynajmniej mam takie wrażenie przeglądając blogosferę.