Co nam nie wyszło w podróży i pierwsze spojrzenie na Chorwację.

Przeżywałam tę podróż bardzo i żyłam nią przez długi czas. To miały być nasze pierwsze wakacje za granicą. To miał być pierwszy raz, gdy mieliśmy pokonać tyle kilometrów. Od tygodni planowałam wszystko i tworzyłam listy: rzeczy do zabrania, czynności do zrobienia w domu przed wyjazdem, atrakcji, które będziemy oglądać na miejscu. W końcu nadeszła ta Read more…

Top Insta Sierpnia

Bez zbędnego marudzenia zapraszam na ulubione foty z sierpnia. W końcu nie każdy ma Instagram ( ja sama zarzekałam się, że konta na tym czymś sobie nie zrobię a jednak! ). Także tego, przypomnijmy sobie te piękne sierpniowe dni! Ostatnie zdjęcie to efekt wypróbowania sposobu na robienie kreski za pomocą łyżeczki. Zamiast robić selfie powinnam była Read more…

W drogę – jedziemy na wakacje!

Gdy ten post zostanie opublikowany, może właśnie będziemy przekraczać granicę Czech z Austrią. Gdy go będziecie czytać do późnej kawy, może właśnie dojedziemy na miejsce. Żegnamy zimną, deszczową Polskę i ruszamy na wakacje. Chwila odpoczynku jest potrzebna każdemu. Zwłaszcza gdy, właściwie od marca, żyjemy na pełnych obrotach. Pracy i stresów nie ubywa, mi też przybyło Read more…

Żegnaj telewizjo!

Skończyło się oglądanie Polsatu, TVNu i TVP. Skończyło się płacenie kilkudziesięciu złotych miesięcznie za dostęp do telewizji. Już mi nic w dzień nie brzęczy w uchu i nie przeszkadza. Zrezygnowaliśmy z telewizji. Zaczęło się od tego, że nie mieliśmy KIEDY oglądać telewizji. W dzień zazwyczaj włączałam KoCórce Disney Channel a sama w tym czasie gotowałam Read more…

Sara Andrychiewicz

blogerka

Tego typu strony (“o mnie”) powstają po to, żeby sprzedać się jak najlepiej w kilku zdaniach. A przecież to niemożliwe. Poznanie drugiego człowieka wymaga czasu.

Spróbuję jednak podjąć wyzwanie 🙂

Coraz bliżej mi do 30. Mam dwie córy i męża, z którym robię biznesy, dzięki czemu mam swobodę pisania o rzeczach, o których niektórzy się boją.

Nie jemy mięsa, uczymy się jak być #lesswaste, a kiedy tylko mamy możliwość to jeździmy po Polsce i świecie podziwiając ten w sumime całkiem piękny świat.

Kiedyś byłam Świadkiem Jehowy i depresja po tym do tej pory odbija mi się czkawką, ale daję radę - czasem też o tym pisuję.