Prezentownik dla dziewczynki w wieku 4-9
Jaką frajdę sprawia mi tworzenie „legalnych” prezentowników! Bawiłam się w takie wpisy już wcześniej, ale musiałam wtedy kluczyć wokół tematu i pod żadnym pozorem nie wchodzić w tematy świąteczne. Teraz już się nie cackam i na bogato wchodzimy w świąteczny prezentownik dla dziewczynek . Bo mogę i chcę!
Oczywiście, tworzę go na podstawie zainteresowań moich własnych córek. Edwin wspomniał, że to dość duża rozbieżność, ale nie mogę się z nim zgodzić. Zauważam, że często bawią się tymi samymi rzeczami – razem. Starsza częściej sięga po kredki, młodsza woli klocki i puzzle, ale wiele zainteresowań dzielą między sobą.
Patrząc na ten Prezentownik, możecie ze zdziwieniem przecierać oczy, bo w porównaniu z poprzednim (polskie twórczynie), mamy tu mainstream, plastik i kicz. Cóż, w tym momencie moje wewnętrzne dziecko tańczy i przygrywa na bębenku ignorując rozsądną Sarę. Eko zabawki są super, ale kurde tyle nie obchodziłam świąt, że chyba zasłużyłam na to by kupić córce Barbie bez tarzania się miesiącami w eko wstydzie (fajny tekst na ten temat u Ania Maluje). A tak serio, to równowaga wszędzie jest wskazana. Dziewczynki, gdy były młodsze uwielbiały się bawić prostymi, drewnianymi klockami. Niestety wiem, że czasem się marzy latami o lalce widzianej w reklamie, zwłaszcza gdy mają ją wszystkie koleżanki. Umiar jest super, ale czy czasem designerska , eko zabawka nie zostanie zapomniana i odłożona szybko do pudełka…
Prezenty podzieliłam według zakresu cen. Osobowiście za pewniaki uważam takie rzeczy, jak Play Doh, Lego oraz wszelkie akcesoria związane z rysowaniem, malowaniem, wycinaniem – mam tu na myśli oczywiście moje dziewczynki.
Ważne, wiem że takie wpisy czytają Babcie, Dziadkowie, Ciotki, Chrzestni: nigdy, ale to nigdy nie kupujcie slime’ów i grających zabawek. No, chyba że rodzice obdarowywanego dziecka to wasi śmiertelni wrogowie. Wtedy jednak spodziewajcie się zemsty…