Co zrobić, gdy rodzina straszy cię nadchodzącym końcem?

Published by Sara on

Ciekawe czasy nastały. Pełne stresu, niepokoju i dezinformacji. Do tego dochodzą oni, członkowie twojej rodziny, znajomi, czasem nawet pan, który remontuje ci mieszkanie. Wysyłają ci linki i wiadomości, za pomocą których próbują cię ostrzec przed nadchodzącym końcem.

Dlaczego świadkowie Jehowy sieją przedapokaliptyczną panikę?

Już od miesiaca wysyłacie mi zrzuty ekranu lub piszecie o wiadomosciach, które dostajecie. Uruchomiły się mamy, siostry, szwagierki i kuzynki. Z troską przypominają, że to już ostatnie minuty dni ostatnich. Wszystko wskazuje na to, że wreszcie nadejdzie dzień Jehowy i wyczekiwany Armagedon, w którym zginą źli ludzie. Jeszcze teraz można sie uratować, wystarczy skorzystać z propozycji świadkowskich krewnych.

Koleżanki, z którymi nie rozmawiałyście od lat nagle pytają, co u was. Już myślicie, że faktycznie sobie o was przypomniały, gdy nagle wyskakują z linkiem do odpowiedniej strony.

Nawet pan Mietek, który miał ci położyć nowe płytki w łazience, ale remont wstrzymały ograniczenia wysyła ci wiadomości ostrzegające przed Armagedonem. Boisz się, że jeśli nie obejrzysz wysłanych materiałów, obrażony pan Mietek nie dokończy remontu.

Parę dni temu wrzuciłaś, urocze twoim zdaniem, rodzinne zdjęcie z #zostanwdomu. Za chwilę dostajesz wiadomość od nieznanej ci osoby, która z troską pisze o tym, że żyjemy w trudnych i stresujących czasach, ale ma dla ciebie kilka pokrzepiających wersetów z Biblii.

Co tu się odświadkowało, myślisz.

Powodów, dla których dostajesz te wiadomości jest kilka. Zacznijmy od tego najbardziej oczywistego. Cała nauka świadków Jehowy opiera się na tym, że żyjemy w tak zwanych „dniach ostatnich” – czyli jeszcze tylko chwilka, jeszcze momencik i przyjdzie Armagedon. Źli ludzie zostaną zniszczeni, przeżyją ci, którzy wielbią Jehowę i w nagrodę będą żyć bez chorób i nieszczęść w raju na ziemii. Na naszym kanale możecie znaleźć 3 częściową serię o Armagedonie (jak świadkowie to widzą, kto przeżyje) – zostawiam wam link do części I.

Jeśli dodamy bonusy w postaci jednego z guru świadków przemawiającego, że to już ostatni moment…No cóż, łatwo popaść w panikę, gdy się siedzi w domu. Siedzenie w domu plus myślenie, że zaraz na planetę spadnie gniew Jehowy…Trudno mi sobie wyobrazić, co może dziać się w głowie takiej osoby, ale bardzo jej współpczuję.

Rodzina pisze do ciebie, bo chce cię uratować. Kierują się strachem, ale też miłością do ciebie. Mają nadzieję, że jednak ostatnim rzutem na taśmę załapiesz się do tych potulnych, którzy przeżyją.

Jeśli zaś chodzi o dalsze koleżanki, znajomych, panów Mietków i obcych z Instagrama, to przeważa tu poczucie obowiązku. Świadkowie nadal czują obowiązek głoszenia, a skoro nie mogą wychodzić z domu i stać przy swoich stojaczkach…Zostają im nowoczesne formy.

Jak reagować na to nawracanie?

Cóż, to zależy od ciebie, ale najważniejsze: nie czuj się winny, że nie pałasz entuzjazmem do tych wiadomości i nie musisz odpowiadać i tłumaczyć się ze swojej decyzji. W tym wypadku świadkowie są trochę jak sprzedawcy i jak to sprzedawcy potrafią być trochę upierdliwi.

Jeśli wiadomość dostałaś od jakiegoś obcej osoby i wisi sobie w folderze „inne”, zostaw tam ją. Niech sobie tam wisi.

Co z bliską rodziną? Zakładam, że nie chcesz psuć waszych relacji więc nawracanie mamy czy kuzynki w tej chwili raczej nie jest dobrym pomysłem. No, chyba że lubisz się kłócić z ludźmi…Ryzykujesz jednak, że dostaniesz łatkę „tego, który trzyma z odstępcami” i nawet, gdy już sytuacja wróci do normy będą trzymać się od ciebie z daleka. Moja rada: wpuszczać jednym uchem, wypuszczać drugim. Mówić: ok, doceniam troskę i zmieniać temat. A jak masz ochotę to rób zzrzuty ekranu tych najciekawszych informacji…Może za rok, za dwa, gdy jednak Armagedon nie nadejdzie zdecydujesz się z nich skorzystać?

Kiedyś wielu świadków Jehowy wierzyło, że Armagedon przyjdzie w 1975 roku. Ludzie sprzedawali swoje dobytki, nie obsiali pól, rezygnowali z matur…Żyjemy dalej, ale władze świadków wypieły się na głosicieli. Stwierdzili, że to tylko inicjatywa jednostek i ich błąd. Przepływ informacji się zmienił. Dzisiejszą panikę możemy znacznie lepiej udokumentować niż w latach 70. I zapewniam wam, że chętnie te materiały wykorzystamy w nadchodzącym latach udowadniając, jak bardzo mylna jest doktryna świadków.

Jeśli zaś chodzi o dalsze znajome, to już twoja wola. Opcja „dzięki za troskę, ale właśnie mam pełno na głowie, bo zdalne lekcje / home office / myje okna i piekę mazurki / wstaw co chcesz” też się sprawdzi. A jak nie chcesz dostawać więcej takich wiadomości, śmiało możesz napisać, że oglądasz Światusy na YouTube…Podobno działa jak czosnek na wampiry 🙂


Sara

Na co dzień szczęśliwa żona i mama Mai i Lei, które są uczestniczkami wielu wydarzeń z tej strony. Zawodowo spełnia się jako account manager i copywriter. Na swoim blogu uchyla wam rąbka tajemnicy swojego prywatnego życia oraz dzieli się tym co powinno was zainteresować.

Otrzymuj powiadomienia o komentarzach w tym poście
Powiadom o
guest
10 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
10
0
Przejdź do komentarzy i proszę zostaw swój.x