Jesienny spacer w różanym parku. I testowanie nowego obiektywu.

Published by Sara on

Piszę te słowa, a towarzystwa dotrzymuje mi Michael Buble. Na stoliku obok stoi pyszne cappuccino, a dokoła mnie unosi się oszałamiający różany aromat. Właśnie wróciliśmy ze spaceru po parku. W takim otoczeniu można pracować!

Do Różanej Rezydencji przyjechaliśmy by naładować akumulatory i wyciszyć nasze zapracowane umysły, ponieważ blogowanie jest jednak dla mnie większą przyjemnością niż pracą, bez wahania sięgnęłam po laptop i wzięłam się za przeglądanie zdjęć. Mam z tym niemało frajdy, bo właśnie do naszej małej Nikonowej rodzinki dołączył stałoogniskowy obiektyw i nieśmiało się poznajemy. W tym celu po śniadaniu wybraliśmy się na spacer po parku otaczającym rezydencję – w tym momencie bardzo się cieszę, że przyjechaliśmy do tego uroczego pensjonatu ( to słowo odpowiada mi znacznie bardziej niż znacznie zimniejsze w odbiorze „hotel”) właśnie w październiku. Wciąż można oglądać kwitnące krzewy róż a kolorowy parki tylko dopełnia pięknej całości. Zresztą kogo ja oszukuję – nie mogę przestać się zastanawiać, jak tu jest zimą, gdy drzewa spowija śnieżny puch…Rozmarzyłam się…

Różana rezydencja pensjonat

Różana rezydencja hotel spa wellness

Na krzakach róż wciąż widać nierozwinięte pąki

Nasza nowa zabawka świetnie nadaje się do uzyskiwania głębi ostrości. Poza tym przysłona 1.8 pozwala uzyskać jasne zdjęcie przy znacznie krótszym czasie. Nie jest to jednak obiektyw uniwersalny i przy niektórych ujęciach brakowało nam naszego uniwersalnego. Wniosek: muszę poszukać fajnej i przede wszystkim poręcznej torby na aparat.

spa wellness

spa wellness

Dawny dworek jest w całości otoczony przez uroczy park. Gdzie nie spojrzymy przez okno – drzewa, piękne, kolorowe, liściaste drzewa.

_DSC5067

_DSC5105

_DSC5093

„Zrób coś jak Rubikowa. Tylko nie sepleń” „Dobze, podnose noge”

_DSC5121

_DSC5089Jakbym tak nie była już po ślubie i miałabym tyle odwagi by zrobić małe, malutkie przyjecie dla najbliższej rodziny, to zabrałabym ich właśnie do Różanej Rezydencji – siedzielibyśmy sobie przy kominku i wspólnie spędzalibyśmy czas…

Mimo pięknej pogody trochę zmarzliśmy i wróciliśmy do środka na kawę.

_DSC5156

_DSC5052

Jak tu nie kochać jesieni!

_DSC5050

_DSC5046

Zmykam się dalej „czilajtować” – i wy też korzystajcie z tego uroczego, jesiennego weekendu.

Do wpisu swoją kawę i przytulność dorzuciła Różana Rezydencja.

Jak wam się podoba?

Czekam na konkretne propozycje torby na aparat 🙂


Sara

Na co dzień szczęśliwa żona i mama Mai i Lei, które są uczestniczkami wielu wydarzeń z tej strony. Zawodowo spełnia się jako account manager i copywriter. Na swoim blogu uchyla wam rąbka tajemnicy swojego prywatnego życia oraz dzieli się tym co powinno was zainteresować.

Otrzymuj powiadomienia o komentarzach w tym poście
Powiadom o
guest
9 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
9
0
Przejdź do komentarzy i proszę zostaw swój.x