What’s happened in July, stays in July.

Published by Sara on

Z pewną tęsknotą wracam myślami do sierpnia, kiedy to pogoda była wręcz idealna. Czasem ciepło, czasem w nocy wyciągaliśmy koc, bo marzliśmy. Pisze te słowa po 21 i wiem, że na dworze jest dobre 25 stopni. Próbuję się ratować mrożoną herbatą i pocieszam się, że na parterze i tak nie mam tak źle…

W pierwszy weekend lipca wybraliśmy się na Suwalszczyznę, w skutek czego ominęło mnie poznańskie Blog Conference. Później już świadomie i bez żalu zrezygnowałam z See Bloggers. Blogosfera pełna jest kreatywnych ludzi, ale na dłuższą metę wolę spotykać się z ludźmi, którzy podzielają moje wartości.

Nad Jeziorem Hańcza udało nam się złapać trochę energii, która niestety już się na wyczerpaniu. Ostatnie dni przed urlopem są bardzo męczące i ratuje nas myśl, że jeszcze tylko chwilka i będziemy się moczyć w morzu.

https://instagram.com/p/4wJ_vqoKqs/

Już drugi raz zawitaliśmy do Łomży. Do tej pory kojarzyliśmy to miasto z rewelacyjną szarlotką. Teraz do naszych wspomnień dołączyliśmy przyzwoitą restaurację i bardzo smaczny chłodnik. Ostatnio wciąż jemy chłodniki, na zmianę z arbuzami i melonami, ewentualnie robię jajo sadzone i mizerię. #niedlastaniawkuchniwupały!

Z filmów bardzo polecamy „W głowie się nie mieści”. Maja była zachwycona, nam się łezka w oku zakręciła. Na pewno jedna z lepszych animacji ostatnich lat – pod względem przekazu przebija „Krainę Lodu”.

Z Edwinem wybrałam się na „Ant-Man’a”. Film nie dla każdego ale ci, którzy nie są na bieżąco ze światem Marvela też będą się dobrze bawić. Taka lekka i rodzinna opowieść o super bohaterze.

https://instagram.com/p/4940x1IKmO/

W lipcu bywało pochmurnie i burzowo. Kto by pomyślał, że zatęsknię za piorunami?

https://instagram.com/p/5CiF4aIKhI/

Młoda zaliczyła fałszywą ospę. Niby te krostki takie groźne, a to jednak jakiś robal był. Za to ja faktycznie zwichnęłam kostkę i czas w łóżku umilał mi Jo Nesbo.

https://instagram.com/p/5Y8NA3IKku/?taken-by=muffincasein

Gdy na koniec lipca zrobiłam sobie blond sombre, musiałam też dokonać pewnych zmian w mojej kosmetyczce. Wprost zakochałam się w lekko makowej szmince od Marizy (kupicie ją w zapachnatury.com.pl). To już moja czwarta pomadka z tej serii, świetnie nasycona i długo się trzyma na ustach. Mam zamiar nie rozstawać się z nią na Chorwacji, więc pewnie jeszcze nie raz mnie w niej zobaczycie.

W lipcu praktycznie przeczytałam cały blog Kołem Się Toczy. Wątpię by nam się kiedyś udało ruszyć w podróż rowerem połączoną z noclegami gdzie popadnie, ale sama idea i klimat płynący z bloga bardzo mi się podoba. Gorąco polecam!

Co się u was działo w lipcu? Podzielcie się też linkami do siebie lub do innych – może w końcu nadrobię zaległości 🙂

 

 


Sara

Na co dzień szczęśliwa żona i mama Mai i Lei, które są uczestniczkami wielu wydarzeń z tej strony. Zawodowo spełnia się jako account manager i copywriter. Na swoim blogu uchyla wam rąbka tajemnicy swojego prywatnego życia oraz dzieli się tym co powinno was zainteresować.

Otrzymuj powiadomienia o komentarzach w tym poście
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
2
0
Przejdź do komentarzy i proszę zostaw swój.x