Szepty w internecie
Załóżmy, że jedziesz na wakacje i szukasz hotelu. Sprawdzasz cenę, warunki ale przede wszystkim szukasz pozytywnych opinii u ludzi, którzy już tam byli. Przecież nie chcesz wylądować w pokoju pełnym karaluchów. Wchodzisz więc w tajemniczy świat forów internetowych i tam szukasz odpowiedzi. Jeszcze do niedawna to właśnie tam najbardziej lubiłam szukać opinii o jakimś produkcie czy usłudze. Do czasu…
Reklama ma nas zwodzić. Sama złapałam się w pułapkę, którą przygotowali producenci karmy dla kotów. W telewizji lub w magazynach rządzą dwie firmy, czasem pojawia się trzecia. Dopiero dzięki przyjaciołom dowiedziałam się, że za dobrą reklamą nie zawsze idzie jakość. Wybrałam się więc do sklepu zoologicznego i wybrałam karmę, o której nigdy nie słyszałam za to taką, która ma dobre składniki.
Dość o kotach! Zmierzam do tego, że chociaż reklamy chcą nas skusić, to możemy być czujni i nie dać się propagandzie. Lokowanie produktu w serialu? Inteligenty odbiorca wie, że bohaterka wkłada biżuterię znanej marki na literę A, ponieważ firma zapłaciła za to producentom. Inteligentny widz pozna, że tekst „O, masz nowy samochód” i kilkusekundowe pokazanie tego samochodu, to też lokowanie produktu.
Jeśli bloger promuje jakiś produkt, to też jesteśmy świadomi jego działań. Może po prostu coś testuje, może nawet mu za to zapłacili ale wtedy pewnie pojawi się w tagach zwrot: wpis sponsorowany. Chociaż porządny bloger nie będzie na siłę słodzić firmie, gdy ta ma w ofercie same buble…
Firma mojego mężą otrzymała ofertę: X pozytywnych opinii o twojej firmie na forach za jedynie 700 zł
Nazwa usługi – marketing szeptany
Najbardziej perfidny rodzaj reklamy o jakim słyszałam.
Dlaczego? Bo w każdym innym miejscu jesteś w stanie wyłapać zabiegi marketingowe producenta a tu skąd masz wiedzieć, że ten hotel, ta firma jest na prawdę w porządku czy może ktoś po prostu sobie kupił pozytywne opinie?
