Mega obciach czyli Polak nad jeziorem
Pierwszą rzeczą jaką zrobił chłopiec było zdjęcie majtek.
Ok, swojego dziecka bym nie puściła na piaszczystej plaży pełnej ludzi bez ubranka ( higiena i prywatność dziecka) ale skoro rodzicom chłopca to nie przeszkadzało to się nie wtrącam i dalej relaksuję na kocu 🙂
Niestety, chłopiec zawołał siku.
Rodzice nie reagują.
Chłopiec znowu woła siku.
Rodzice próbują wysłać siostrzenicę po chłopca.
Dziewczyna odmawia.
Chłopiec robi kupę na plaży tuż przy linii wody.
W tym momencie myślałam, że poziom mojego zniesmaczenia osiągnął szczyt. Bo chłopiec chodzący bez majtek to nie moja sprawa. „Zanieczyszczenie” plaży też przeżyję. Może go dopiero co odpieluchowali? Może gdyby ruszyli tyłki gdy dziecko wołało siku, to by tego nie było. Trudno, stało się i trzeba posprzątać.
I tu przez bite 10 minut rodzice się kłócą, kto ma iść to sprzątnąć. Próbują wysłać dziewczynkę, która odmawia. Kobieta krzyczy na nią, że ” z nią to zawsze tylko problemy i już jej nigdy nie zabierze nigdzie”. W końcu ojciec dziecka podchodzi do miejsca zbrodni wrzuca „bombę” do wody.
W tym momencie podjęliśmy decyzję, że pakujemy graty i spadamy.