Domowa chińszczyzna: kurczak z brokułami i pieczarkami

Kilka dni temu, niemal siłą, zostawiłam przestawiona na tryb slow. Pamiętam jednak, jak to jest wpadać po pracy do domu z torbami w rękach i biegiem branie się za obiad. No, to macie. W pół godziny, góra 45 minut powinnyście się wyrobić. Możecie też „ten dań” zapakować i wziąć ze sobą do pracy.
Co potrzeba (na 4 głodne osoby):
- podwójna pierś z kurczaka pokrojona w kostkę
 - 1/4 szklanki mąki pszennej
 - 1 szklanka bulionu
 - 1/4 szklanki miodu
 - 1/4 szklanki sosu sojowego
 - 2 ząbki czosnku, obrane i posiekane
 - 2 łyżeczki sezamu
 - 1 brokuł podzielony na małe różyczki
 - 1 mała cebula posiekana
 - 300 g pieczarek, umytych i pokrojonych
 - oliwa do smażenia
 - do podania: ryż/kasza gryczana
 
Przygotowanie:
- Wstaw wodę na ryż/kaszę/co tam chcesz. Mam nadzieję, że nie muszę wdawać się w szczegóły: po prostu wielozadaniowość, bejb.
 - Obtocz mięso w mące. Odłóż na osobny talerz. Nie wyrzucaj tego, co ci zostało z mąki ->dodasz to do sosu.
 - Zrób sos: wymieszaj bulion, mąkę, sos sojowy, miód, czosnek i sezam. Odstaw.
 - Rozgrzej oliwę w rondlu. Wrzuć kurczaka i smaż przez 5 minut. Zabierz mięso na talerz.
 - Używając tego samego rondla rozgrzej w nim jeszcze trochę oliwy. Podsmaż cebulę, pieczarki i brokuły. 4 minuty.
 - Po tym czasie dorzuć sos i mięso z kurczaka. Niech to sobie pyrkoli, dopóki nie zrobi się ryż/kasza. Możesz doprawić solą lub pieprzem. I już.
 
Reakcja Edwiniastego: „To taki kupny chiński sos?” – nie, sama zrobiłam 😉
Reakcja Mai: chciała bez sosu więc dostała samą kaszę z kawałkami kurczaka i brokuły (pieczarek staram się jej nie dawać). Zjadła, ale i tak najbardziej smakowała jej gryczana 🙂