Jako dziecko nie potrafiłam zrozumieć, czemu moja mama w niedzielę wstaje wcześnie rano i gotuje rosół. Albo czemu całe popołudnie lepi pierogi, skoro można kupić gotowe w sklepie. Nie wiedziałam też, czemu ciocia piecze dwa placki (żeby starczyło dla każdego) i jakby nie było marnuje swój czas. Poukładałam to sobie Read more…
Mam duży problem z jedzeniem śniadań. Rano potrzebuję chwili na „rozruch”. Co z tego, że od pół godziny biegam szykując ubrania i robiąc śniadanie, skoro nie potrafię się zmusić do zjedzenia. Dopiero w pracy, gdy kawa stoi na biurku a ja zaczynam przeglądać pocztę, zaczynam robić się głodna. Często kończyło się Read more…
Nie jest łatwo pracować i gotować. Zwłaszcza, gdy brak motywacji w postaci dziecka – dziecko i tak ma trzy posiłki w przedszkolu. Razem z Muffin Man’em często lądujemy więc na jakiś dniach, zdarzają się też fast-foody (może i rzadko, ale co się będę wypierać. Jeszcze mnie ktoś na mieście z Read more…
Kilka dni temu razem z Mają spacerowałyśmy wśród żółtych, suchych liści. Dziś poczułam to na prawdę: ranek był ciemny, chłodny. Myśl o wstaniu z łóżka powodowała moje głębsze zakopanie się pod kołdrę – a w bloku #niegrzejo. Nawet młoda, która na myśl o przedszkolu zrywała się z łóżka jak żołnierz Read more…
Pomysł by odwiedzić Chorwację pojawił się po pewnych deszczowo-komarowych wakacjach na Mazurach. Chcieliśmy słońca i ciepłej wody! Wrześniowa Chorwacja okazała się jednak bardziej pochmurna niż przypuszczaliśmy. Dlatego w tym roku pojechaliśmy w sierpniu. Musiało się udać. Znajomi, którzy pojechali przed nami mieli tak gorąco, że nie mogli w nocy spać. Read more…