Zdałam.

Od lat zmagam się z pewnym kompleksem. Dość dziwnym jak na mężatkę z ponad dziesięcioletnim stażem i dwójką dzieci, ale jak to z kompleksami bywa – nie są one zbyt racjonalne. Otóż, uważam, że nie umiem w życie, że jestem pierdołą, nieogarem, ciepłą kluchą i dziecięciem, które pobłądzi we mgle, Read more…

Lipiec 2020, podsumowanie miesiąca

Jaki to był dziwny, męczący miesiąc! Zaczęłam od kwarantanny i zamknięcia firmy na ponad tydzień. Później wróciłam z dziewczynkami do miasta, ale w roli samotnej matki, bo Edwin praktycznie do końca miesiąca wciąż przebywał w zamknięciu. Nasze niechciane przygody z wirusem można nadrobić tu: Wymyślił pan sobie wirusa Zasłużył pan Read more…