Mój Bullet Journall na listopad – plus naklejki do pobrania.

Taki listopad jak dziś, to ja mogę mieć przez cały miesiąc! Słonecznie, rzeźko, chociaż już chłodno – idealny dzień, żeby zabrać dziewczyny na plac zabaw, a po powrocie urządzić sobie seans z bajką i kubkiem gorącej herbaty. I gdy dziewczyny są zajęte sobą, mogę skończyć dla was wpis. Chciałamam pokazać wam miesięczną rozkładówkę w moim bullet journall.
Taki dziennik prowadzę już od ponad roku i jestem od niego dosłownie uzależniona. Niestety, przez większość czasu nie przykładałam się do strony wizualnej. Traktowałam go jako notatnik połączony z kalendarzem. Teram mam nowy zeszyt i postanowiłam trochę o niego zadbać. Stworzyłam rozkładówkę na listopad 2017: po jednej stronie mam miesięczny kalendarz oraz naklejkę z miesiącem (będziecie ją mogli pobrać niżej). Na drugiej wyznaczyłam miejsce na różne ważne zapiski w tym miesiącu. Jest więc miejsce z celami, do których wpisałam między innymi regularne ćwiczenia oraz zorganizowanie przestrzeni koło biurka w pokoju – ostatnio coraz częściej pracujemy w domu więc chciałabym, żeby odbywało się to w przyjemnych warunkach. Do tego kilka Habit Trackerów: wpisy na blogu, woda (minimum 5 szklanek dziennie), joga. Mam też miejsce, w którym zapisuję książki, które aktualnie czytam oraz filmy i seriale, które oglądam.
Nie jestem mistrzem kaligrafii. Pewnie dlatego zakochałam się w bullet journalach ozdobionych naklejkami. Na najbliższy tydzień zaprojektowałam swoje własne. Już widzę, że nie są idealne. Na pewno brakuje w nich ikonki na telefony, maile czy zakupy i mam zamiar to poprawdzić w najbliższych tygodniach. Jestem jednak całkiem z nich zadowolona. Mają przyjemną listopadową kolorystykę, a że drukujecie je sami, to możecie je wyciąć i przykleić w dowolny sposób np. same dni tygodnia, albo osobno llistki, które potraktujecie jako ozdoby rozkładówki.
Wystarczy, że klikniecie w link poniżej i już macie naklejki w formacie PDF. Polecam wybrać się do pierwszego lepszego papierniczego i kupienie papieru samoprzylepnego, na którym wydrukujecie naklejki (mój arkusz kosztował 30 groszy).