Zanim powiesz tak – ustal reguły przed ślubem.

Published by Sara on

Kilka dni temu pokłóciłam się z mężem. Nie pamiętam już co było powodem tej kłótni, bo pogodziliśmy się jeszcze tego samego dnia. Na przestrzeni prawie siedmiu lat odkąd jesteśmy małżeństwem, może dwa razy zdarzyło się, że któreś nas strzelało focha i spało u rodziców. Owszem, kłócimy się, co zresztą jest naturalne, bo każdy z nas ma swoje przywary, ale po tych kilku latach wciąż lubimy po prostu być ze sobą i jest nam smutno, gdy któreś musi na chwilę gdzieś wyjechać.

Obserwuję to, co powoduje konflikty w innych małżeństwach i tak sobie myślę, że to ja i mój mąż wcale nie mamy jakiejś magicznej recepty na udany związek. Nie, my po prostu dużo rozmawialiśmy przed ślubem. A rozmawialiśmy o wszystkim. I chociaż pewnie dwójka licealistów rozmawiająca o tym, ile dzieci by chcieli mieć, musiała wyglądać dziwnie, to ja jednak mocno wierzę w to, że takie rozmowy pozwoliły nam się dobrać.

O czym więc warto porozmawiać?

Dzieci.

Ustalmy to sobie na początku: dzieci nie są niezbędne w małżeństwie. Jeśli będziecie szczęśliwi bez nich, spoko – statystycznie macie mniejszą szansę na rozwód. Nie chodzi mi też o to, żeby na pierwszej randce w ramach deseru oświadczyć, że zawsze marzyłaś o trójce, najlepiej rok po roku. Gdy jednak sytuacja między wami robi się poważna, cóż, lepiej wiedzieć na czy jesteście na tej samej stronie. Nie musicie już w tej chwili ustalać szczegółów. Wystarczy czy chcecie i mniej więcej kiedy. Może się zdarzyć, a zdarza się tak, że ona chce mieć dzieci bardzo, a on…niekoniecznie. A właściwie wcale. Lub na odwrót. I tu pojawia się żal, rozczarowanie, próby przekonywania. Chęć posiadanie dzieci jest w ludziach tak silna, że nawet jeśli pozornie jedna strona odpuści, to jednak lekki smrodek w związku zostanie.

Pieniądze.

Temat, dla niektórych, równie śliski co posiadanie dzieci. Jedni decydują się na całkowicie wspólne finanse, jak my. Generalnie o pieniądze się nie kłócimy, chociaż takie rozwiązanie ma pewne wady. Przykładowo, prezenty dla męża mogę kupować tylko za gotówkę. Mamy z banku mobilną aplikację więc zaraz dostałby powiadomienie o zmienionym stanie konta. Niektórzy zachowują swoje konta osobiste tworząc dodatkowe wspólne. Bez względu na to, na jakie rozwiązanie się zdecydujecie, warto zachowywać elastyczność i rozsądek. Są pary, które ściśle trzymają się zasady „moje pieniądze/twoje pieniądze”. Może być trudno, gdy sytuacja finansowa się zmieni i jedno z was nagle straci prace, a drugie uzna, że to nie jego problem, on swoje pieniądze ma. A o żoninych kieszonkowych wybłaganych u męża też się nasłuchałam.

Religia/Polityka.

Polityką się nie interesuję, ale wiem, że dla niektórych kwestia głosowania na tę czy inną partię urasta do ogromnej wagi, więc połączę te dwie kwestie razem. Warto zastanowić się, jakie mają dla was znaczenie? Jak aktywni planujecie być? Jeśli będą dzieci, to w jakim światopoglądzie je wychowacie? Czy rodzina będzie na was wpływ – przykładowo oboje są ateistami, ale jego rodzice naciskają na ślub kościelny itp. itd.

Stosunek do teściów.

Wiadomo: każdy ciągnie w swoją stronę 😉 Jak często będziecie odwiedzać jednych i drugich? Często równowaga nie będzie sprawiedliwa. Przykładowo, moich teściów widzę prawie codziennie, dlatego w weekendy raczej jeździmy do moich rodziców. Z drugiej strony od czasu do czasu wpadamy do teściów na „oficjalny” obiad albo idziemy wspólnie na kolację. Czy oczekujecie, że zawsze będziecie odwiedzać rodziców wspólnie czy nie przeszkadzają wam samotne podróże? Mój mąż generalnie nie lubi jeździć beze mnie, nawet do swoich rodziców. Ja za to nie mam z tym problemu i czasem jadę sama z dziećmi.

Dom.

Gdzie planujecie zamieszkać? W jakim mieście? Mieszkanie czy dom? Czy jesteście otwarci na przeprowadzki? Czy planujecie wyjechać za granicę? Gdybyście się mieli przeprowadzić,co by mogło być powodem np. lepsze warunki pracy.

Wakacje i podróże.

Polska czy zagranica? Hotele czy pod gołym niebem? Leżenie na plaży czy oglądanie wszystkich dostępnych zabytków? Nie chodzi tu o to, żeby wszędzie ze sobą chodzić za rączkę, ale warto znać swoje upodobania.

No dobra, co jeszcze dopisalibyście do listy? A może waszym zdaniem takie rozmowy nie mają znaczenia i jak ma się ułożyć w związku, to się ułoży?


Sara

Na co dzień szczęśliwa żona i mama Mai i Lei, które są uczestniczkami wielu wydarzeń z tej strony. Zawodowo spełnia się jako account manager i copywriter. Na swoim blogu uchyla wam rąbka tajemnicy swojego prywatnego życia oraz dzieli się tym co powinno was zainteresować.

Otrzymuj powiadomienia o komentarzach w tym poście
Powiadom o
guest
11 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
11
0
Przejdź do komentarzy i proszę zostaw swój.x