25 rzeczy, na dwudziestopięciolecie.

Published by Sara on

W tym miesiącu kończę dwadzieścia pięć lat. Jakby nie było, to jednak kawał czasu (ćwierćwiecze) i temat wywołuje we mnie uczucie pewnej nostalgii. Uległam więc modzie blogowej i spisałam kilka ciekawostek dotyczących mojego życia. Spokojnie, następna część ukaże się dopiero jak dożyję trzydziestki 😉

  1. Mało brakowało bym na imię miała Paulina. Już wszystko było zaklepane, ale miesiąc przede mną urodziła się moja daleka kuzynka i ją właśnie nazwano Paulina. Rozważono jeszcze dla mnie imię Patrycja, ale w końcu została Sara.
  2. Mam o sześć lat młodszego brata. Na wiosnę kończy technikum i w jego zainteresowaniach króluje siłownia. #najpierwmasa
  3. W dzieciństwie byłam okropnym niejadkiem. Podobno jadłam chętnie tylko mięsko i pomidorową zupę. Na szczęście mi przeszło i teraz uwielbiam warzywa. Pocieszam się tym, gdy patrzę na Maję i jej grymaszenie.
  4. Za to nie przeszło mi z dzieciństwa darcie rajstop. Czasem już przy wkładaniu nowych, wyciągniętych prosto z pudełka, potrafię je gdzieś zaciągnąć.
  5. W zerówce chodziłam do logopedy, bo nie potrafiłam wypowiedzieć głoski „r”.
  6. Kiedyś wracałam rowerem z zerówki i wjechałam jakiemuś pijakowi tym rowerem między nogi. Traumę mam do dziś.
  7. Przez cztery lata chodziłam do szkoły muzycznej. Wielkiego talentu nie miałam, ale miło wspominam ten czas i żałuję, że jednak nie zdecydowałam się skończyć I stopnia. A grałam na gitarze, bum tarara.
  8. Uwielbiam Trylogię Sienkiewicza, zwłaszcza Potop. Zresztą mam sentyment do wielu polskich ekranizacji: Noce i Dnie, Nad Niemnem, Znachor. Mam takie wspomnienie z dzieciństwa: niedziela po południu, za oknem śnieg, a ja jako mała dziewczynka zalegam z rodzicami na kanapie i oglądam Pana Wołodyjowskiego. Moje panny będą oglądać z nami Netflixa 😉
  9. Miałam kiedyś żółwia, ale niestety nie przeżył mojego wyjazdu na wakacje.
  10. Nigdy sobie nic nie złamałam. Za to moja starsza córka w wieku pięciu lat „zaliczyła” pierwszy gips. Nigdy też nie leżałam w szpitalu poza sprawami związanymi z ciążą.
  11. Jak jesteśmy przy szpitalu, to pora na Dr House. To pierwszy serial, który mnie wciągnął. Dzięki niemu zrozumiałam czym jest sezon serialu, pilot, finał, jak ogólnie działa amerykańska telewizja. I nauczyłam się słówek związanymi z chorobami na angielski 😉
  12. Uwielbiam język angielski. Długi czas planowałam zostanie nauczycielką tego języka, ale z czasem świadomie z tego zrezygnowałam. Zresztą bycie nauczycielką nie jest dla mnie. Szkoda moich nerwów.
  13. Ale jak już jesteśmy przy angielskim to się pochwalę, że maturę ustną podstawową zdałam na 100%, a rozszerzoną bodajże na 95%.
  14. Skoro już jesteśmy przy maturze, to mimo mojej miłości do pisania, średnio poszedł mi egzamin z polskiego. A ustną prezentację już całkiem zawaliłam. Co ciekawe więcej procentów zdobyłam z egzaminu rozszerzonego niż z podstawowego.
  15. Miesiąc po maturze wyszłam za mąż. Wbrew oczekiwaniom większości, nie byłam w ciąży. W czerwcu minęło 6 lat od naszego ślubu.
  16. Zawsze powtarzałam, że mój przyszły mąż będzie miał czarne włosy i na pewno nie będzie pracował przy komputerach. Wyszłam za blondyna, który tworzy strony komputerowe i projektuje grafiki. Brawo ja.
  17. Jako nastolatka nie lubiłam małych dzieci, ale zawsze wiedziałam, że chciałabym kiedyś być mamą. Jeśli mam być szczera, to gdyby tylko warunki życiowe mi na to pozwalały, spokojnie mogłabym mieć jeszcze dwójkę.
  18. Mam dwie dziewczyny, ale gdybym kiedyś miała mieć syna, to najprawdopodobniej dostałby na imię Jan. Po tacie mojego taty oraz ojcu mojej teściowej, czyli dwóch pradziadkach.
  19. Mam skłonności do depresyjnych nastrojów i psycholog (psychoterapeuta?) pewnie wynalazłby mi kilka schiz, z którymi się zmagam.
  20. Nie ciągnie mnie do medycyny estetycznej, ale bardzo chętnie założyłabym sobie stały aparat ortodontyczny.
  21. Uwielbiam suvy i duże auta. Mój wymarzony samochód to Hyundai ix35.
  22. Nie posiadam zdolności manualnych. Moi rodzice do dziś się śmieją, gdy przypominają sobie guzik, który próbowałam przyszyć. Generalnie jak trzeba, to już zaceruje te skarpetki, ale specjalistką od szycia, to nigdy nie będę. Ani od DIY. Może i mam pomysły, ale brak mi cierpliwości i staranności.
  23. Piję za dużo kawy. Espresso, americana, caffe lungo, latte…Dla mnie zawsze jest pora na kawę.
  24. Jedyną gra komputerowa, w którą gram i grałam to….The Sims. W podstawówce była to jedynka, potem poznałam się z dwójką i trójką. Teraz mam czwórkę. Nie mam czasu na granie, ale raz na pół roku urządzam sobie „sesję” i tworzę oraz przeżywam życie z jedną rodziną.
  25. Blogerką zostałam, bo wiedziałam, że nie wyjdzie mi dziennikarstwo i nigdy nie zostanę pisarką. A pisać, musiałam.
Categories: Lifestyle

Sara

Na co dzień szczęśliwa żona i mama Mai i Lei, które są uczestniczkami wielu wydarzeń z tej strony. Zawodowo spełnia się jako account manager i copywriter. Na swoim blogu uchyla wam rąbka tajemnicy swojego prywatnego życia oraz dzieli się tym co powinno was zainteresować.

Otrzymuj powiadomienia o komentarzach w tym poście
Powiadom o
guest
19 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
19
0
Przejdź do komentarzy i proszę zostaw swój.x