Bomba odpornościowa. Idealna na jesienne słoty.

Odkąd pamiętam miałam słabą odporność. Może to był wpływ mojej niechęci do jedzenia, które przejawiałam od wczesnego dzieciństwa? Może brak karmienia piersią? A może po prostu tak mam. Grunt, że w podstawówce właściwie co miesiąc przechodziłam anginę i faszerowano mnie antybiotykami. Z angin w końcu wyrosłam, ale leki zrobiły swoje. Aż do marca tego roku łapałam każde przeziębienie, często od Mai, która miewa katar dzień lub dwa, a ja męczę się tydzień.
Latem rozpoczęłam picia czystka (więcej o czystku przeczytacie u Z filiżanką kawy). Trochę sceptycznie czekałam na jesień i niespodzianka: zero kataru! Brak przeziębienia. Zioło działa! Niestety, musiałam poszukać alternatywy dla czystka i tak powstała tajemna mikstura, której celem jest pomoc w przetrwaniu jesieni i zimy.
Co potrzebujesz:
- starty świeży imbir – około 1 łyżeczka. Ten korzeń ma właściwości antybiotyku; pomaga w walce z infekcjami, bólami stawów, wspomaga trawienie, walczy z mdłościami i chorobą lokomocyjną.
- kurkuma – 1 łyżeczka. To zioło słynne ze swoich zdrowotnych właściwości. Uważa się, że oczyszcza cały organizm, a szczególnie wątrobę. Leczy gorączkę, stany zapalne i infekcje – prawie jak lek z apteki.
- miód – 4 łyżeczki. Dla smaku i zdrowotności
- starta skórka z cytryny – około 1 łyżeczka.
Wymieszaj wszystkie składniki. Dodawaj do ciepłej (ale nie gorącej!) herbaty, wody lub mleka. Pij zapobiegawczo, lub gdy czujesz, że coś cię rozkłada.