Nieidealni Borejkowie czyli rozprawa z Mcdusią

Published by Sara on

Jako nastolatka uwielbiałam czytać „Jeżycjadę”, serię książek o poznańskiej rodzinie Borejków i ich bliższych lub dalszych znajomych. Pierwsze części były dla mnie swoistą podróżą w czasie. „Szósta klepka” czy też „Kwiat kalafiora” pokazują realia życia w Polsce w końcówce lat 70 : stanie w kolejkach, brak wielu produktów i najgorsze – chodzenie do szkoły w sobotę. Niestety, im dalej w „Jeżycjadę”, tym gorzej. Może dorosłam i zaczęłam dostrzegać wiele nieścisłości w zachowaniu Borejków. Może po prostu zgorzkniałam a może pani Musierowicz nie jest świadoma warunków życia w obecnym świecie. W każdym razie „McDusia” zirytowała mnie bardzo ( nie bardziej jednak niż Saga Zmierzch ) i wywoła ogromną chęć wyśmiania nieporadności życiowej Borejków i ich fałszywej postawy. Uwaga na spoilery.

Ps. To nie jest recenzja.

mcdusia

ŚLUB LAURY

Oczekiwania związane z tym ślubem miałam ogromne. Zawsze uważałam Laurę Pyziak za osobę elegancką i niepozbawioną wyczucia stylu. Liczyłam też na duże przyjęcie z klasą. Co dostałam?

„wieniec z plastikowej ruty i plastikowych konwalii przytrzymujących welon”

Albo Laura została całkowicie pozbawiona gustu albo pani Musierowicz zatrzymała się w latach 90. Dalej wcale nie jest lepiej. Wesele nie będzie konwencjonalne. O nie, przyjęcie odbędzie się kilka dni po ślubie. Do tego w mieszkaniu Borejków w kamienicy. Na pewno kilkadziesiąt osób ( sama rodzina Laury to już ponad 20 gości ) może liczyć na świetną zabawę i tańce w mieszkaniu zagraconym regałami z książkami.

„Ciekawe, jak ten welon będzie do niej pasował”

Zazwyczaj panna młoda wcześniej przymierza cały ślubny strój i ostrożnie dobiera dodatki ale u Borejków jest inaczej. Jak się okazało, Laura zapomniała też o przemyśleniu kwestii swojego makijażu i fryzury co skończyło niezbyt ciekawie:

„Oblubienica wyglądała obecnie jak bardzo dojrzała primadonna obsadzona w roli Madame Pompadour”

Przesadzony make up to dopiero zapowiedź nadchodzącej katastrofy. Laura gubi swoją suknie ślubną i wpada w histerię przy okazji niszcząc felerny makijaż. Pannę młodą uspokaja dopiero narzeczony – pewnie autorka chciała tu pokazać siłę miłości bohaterów ale do mnie cała scena nie trafia:

„Zakasał rękawy, pociągnął ją do umywalki, nachylił Laurę i obmył jej twarz najpierw mydłem i ciepłą wodą (…) Proszę: zlikwidował ten fryzjerski kicz, zaplótł dziewczynie włosy w gładki warkocz”

Typowi państwo młodzi…

Pozostaje jeszcze kwestia sukni, którą ostatecznie rozstrzyga Babi wyciągając z szafy swój własny kostium. Nie zrozumcie mnie źle – nie mam nic przeciwko noszeniu strojów po przodkach. Ba, wciąż mam w szafie swoją suknię ślubną i jeśli moja córka będzie chciała z niej skorzystać nie będę miała nic przeciwko. W takim wypadku wypadałoby zanieść kieckę do krawcowej, by dopasowała ją do figury panny młodej, prawda?

„Kostium babci, bardzo ładnie skrojony i elegancki, leżał na pannie młodej całkiem nieźle, choć żakiet był troszkę za luźny. Spódnica lekko obwisała i sięgała Laurze prawie do kostek”

Zostawmy już ślub Laury i przejdźmy do poważniejszych tematów.

FAŁSZ

Janusz Pyziak wypowiedział w  „McDusi” bardzo trafne słowa:

„Tak się lubicie ciągle wywyższać, a każdy kto jest słaby lub grzeszny, zasługuje oczywiście tylko i wyłącznie tylko na waszą pogardę”

Borejkowie oczywiście nie zgadzają się ze słowami byłego zięcia. Ja jednak sądzę, że miał on rację a widać, to szczególnie w nowszym częściach serii. Krytykowanie młodzieży, która nie zna łaciny albo nie przepada za poezją.

„-Ja tam nie rozumiem poezji – uznała za stosowne wyjawić Magda(…)

-I tak przyznajesz się do tego, z pewną nawet dumą – zdziwiła się Ida – Zawstydź się raczej, dziewczyno droga”

Ida Pałys przez całą książkę wytyka głównej bohaterce problemy z wagą. Czytające to małolaty na pewno nie popadną przez to w anoreksje. Również syn Idy, Józef, chętnie robi przytyki Magdusi sam zajadając kiełbasę albo i bigos.

Dodajmy do tego jeszcze borejkowską wzgardę do pieniędzy. Jesteś przedsiębiorczy? Masz własną firmę? Ty materialisto! Lepiej by było wydać te pieniądze na kilka egzemplarzy tej samej książki ( a potem wnuczki nie stać na porządną salę weselną…)

Czy dalej sądzicie, że Borejkowie to idealna rodzina? Ale pójdźmy dalej. W książkach kilkukrotnie pojawia się motyw religijności i patriotyzmu. Do tego jest to rodzina, która uważa, że w porównaniu z innymi wypada lepiej. Pozbyli się nawet telewizora i wciąż cytują antycznych mędrców. A w rzeczywistości i córka i wnuczka mają dzieci bez ślubu. Oj nieładnie, nieładnie.

Nie zrozumcie mnie źle. Ja na przykład nie palę i uważam, że papierosy są szkodliwe ale nie biegam za palaczami mówiąc im „Zawstydźcie się!”. Borejkowie czepiają się innych a sami wcale nie są idealni.

Inną sprawą jest umiłowanie antycznej kultury. Jak typowy Polak i Katolik zareagował na spalenie tęczy w Dniu Niepodległości? Ciekawe, czy Ignacy Borejko zdaje sobie sprawę, że ideałem miłości w starożytnej Grecji była miłość homoseksualna a małżeństwa zawierano tylko ze względu na prokreację. Ba, jestem ciekawa czy Małgorzata Musierowicz podejmie kiedyś ten temat. Patrząc  na dotychczasowe zachowanie Borejków i to jak osądzają osoby o innych wartości powinno się zrobić gorąco.

Lubicie Borejków? Czytaliście „Jeżycjadę” w dzieciństwie?

Ps. Sądzę, że duży wpływ na rozpad małżeństwa Gaby i Pyziaka miało mieszkanie z teściami, którzy nie lubili swojego zięcia. Nieusprawiedliwia to Janusza ale pokazuje, że Gabrysia też ma swoje za uszami – mogła wyjechać z mężem.

 


Sara

Na co dzień szczęśliwa żona i mama Mai i Lei, które są uczestniczkami wielu wydarzeń z tej strony. Zawodowo spełnia się jako account manager i copywriter. Na swoim blogu uchyla wam rąbka tajemnicy swojego prywatnego życia oraz dzieli się tym co powinno was zainteresować.

Otrzymuj powiadomienia o komentarzach w tym poście
Powiadom o
guest
6 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
6
0
Przejdź do komentarzy i proszę zostaw swój.x