Ostatnie 100 dni szczęścia

Byłam straszną marudą i zrzędą już od dłuższego czasu, a zdałam sobie z tego sprawę na początku września. Początek miesiąca był zimny, deszczowy i dość przygnębiający. Dodajmy do tego symboliczną zmianę jaką jest początek roku szkolnego i łatwo jest wprowadzić się w refleksyjny nastrój. I tak stojąc któregoś dnia na Read more…