Mężczyzna oduczył się jeździć na rowerze. Co z tego wynika dla twojego dziecka i dla ciebie?

Published by Sara on

Tytuł tego wpisu przypomina trochę okładkę tabloida, ale wbrew pozorom nie mamy tu do czynienia z tanią sensacją a z eksperymentem naukowym. I czymś, co sprawia, że ludzie zaczynają przewracać oczami i mieć mnie dosyć. Każdy rodzić ma swojego konika; coś, czym się interesuje i wierzy w „sprawę”. Dziś poznacie moje wariactwo.

Eksperyment

Pewien inżynier z USA postanowił oduczyć się jeździć na rowerze. Jego koledzy przerobili rower w ten sposób, że skręcając kierownicą w prawo jechał w lewo, i na odwrót. Nasz inżynier, podobnie jak każdy jego znajomy, zaśmiał się pod nosem: skoro znam zasadę działania, to sobie poradzę. Błąd! Każdy się przewracał, a naszemu głównemu bohaterowi opanowanie tej sztuki zajęło 8 miesięcy. Jego kilkuletni syn nauczył się jeździć z odwróconą kierownicą w ciągu dwóch tygodni. Wniosek?

Dzieci mają znacznie bardziej plastyczny mózg, dlatego dzieciństwo to najlepszy czas na naukę języków.

Cały filmik, prawie 8 minut, z polskimi napisami znajdziecie tu: Mężczyzna oduczył się jeździć na rowerze.

Mózg - bez problemu nauczy się każdego języka, ale tylko wtedy, gdy jesteś tak mały by się tym przejmować.

Mózg – bez problemu nauczy się każdego języka, ale tylko wtedy, gdy jesteś za mały by się tym przejmować.

Jestem na nie!

Gdy czasem wspominaliśmy, że uczymy Maję angielskiego, reakcje były, cóż, często sceptyczne.

-Po co? – A właściwie, to czemu nie? Skoro mamy taką możliwość, Maja chce i nie sprawia to całej naszej trójce wielkiego problemu. Nawet jeśli nauczy się tylko „Ej Bi Si Di”, to i tak będzie jej łatwiej w szkole*

-Ale tak dziecko męczyć? – Wiadomo: sadzaliśmy ją w ławce i nie ma, że nie. Codziennie dwie godziny gramatyki i słówek!#

-Przecież ona jeszcze po polsku nie mówi! – Owszem, gdy zaczęliśmy, Maja mówiła dopiero „mama” i „tata”. Angielski jednak nie przeszkodził jej nauce języka polskiego. Dla jej mózgu, to właśnie polskie słowa stały się L1 (dominującym językiem – pojęcie używane przez filologów), bardziej poetycko nazywane również językiem serca lub językiem ojczystym. By to zaburzyć, musielibyśmy przynajmniej zrównoważyć ilość odbieranego materiału w języku polskim w stosunku do języka obcego. Nie dało się, bo mieszkamy w Polsce i poza mną i Muffin Man’em, mówiono do Mai po polsku.

Dorośli też niezbyt chętnie biorą pod uwagę możliwość nauczanie się przez nich języka. Zaledwie wczoraj, na fanpage  jednego z seriali, zapytano o wrażenia dotyczące najnowszego odcinka. Pod spodem znalazłam ciekawy dialog:

X: Po co się pytać, jak jeszcze napisów nie ma?

Y: Są ludzie, którzy oglądają po angielsku.

X: Bez sensu oglądać po angielsku.

Z: Czemu bez sensu?

X: Bo nie wiadomo co oglądają.

W tym momencie wybuchłam śmiechem. Nie zrozumcie mnie źle. Nasz X miał całkowite prawo nie znać angielskiego. Może w szkole uczył się francuskiego?  Albo po prostu nie lubi obcych języków, i nawet to rozumiem. Jednocześnie nasz fan Flasha powiela pogląd wielu osób:

Nie da się nauczyć obcego języka w takim stopniu by go rozumieć i w nim rozmawiać. Jednocześnie podejmowanie prób by to zmienić (np. przez oglądanie materiałów z oryginalną ścieżką dźwiękową) jest bez sensu, bo i tak nic nie rozumiesz.

Oj, naiwny X.

Nauka języka? Nie!

Nauka języka?
Nie!

Żywy dowód

Jestem świadoma tego, jak są odbierane moje słowa dotyczące znajomości angielskiego przez Maję.

„Tja, kolejna matka-wariatka, która chce się dzieckiem pochwalić, a to małe co najwyżej liczy do 5 i mówi cat i dog, bo je tego w przedszkolu nauczono”.

Tak? To macie (jakoś kiepska, nagrane telefonem):

Celem tego filmiku nie była chęć pochwalenia się moim dzieckiem. Nie była to próba pokazania, że moje dziecko jest bardziej inteligentne niż wasze. Jako rozkochana w swojej córce matka oświadczam: Maja jest zupełnie przeciętnym dzieckiem; ma swoje humory, niektóre rzeczy jej wychodzą, inne mniej (znam kilka dzieci z jej rocznika, które lepiej sobie radzą z literkami). Nagrałam to krótkie wideo by pokazać rodzicom, że da się nauczyć dziecko obcego języka. Nawet wy, dorośli, możecie się nauczyć czegoś nowego, chociaż zapewne zajmie wam, to więcej czasu niż waszemu dziecku.

Nauka języka? To ktokolwiek ma na to czas?

Nauka języka?
To ktokolwiek ma na to czas?

Wnioski?

Nie jestem naiwna. Nie zakładam, że nagle zaczniecie uczyć wasze dzieci nowego języka. Macie do tego prawo i pełno powodów, z których nie musicie się tłumaczyć:

-sami nie czujecie się na siłach – niby kazali wam zdać maturę z języka obcego, ale to było dawno i nieprawda. Spoko. Dziewięć lat się uczyłam niemieckiego w szkole i nie umiem się w nim komunikować. Chociaż teraz wiem, że gdybym się wzięła za siebie, to wystarczy kilka miesięcy by nadrobić braki, bo podstawy w postaci gramatyki i słownictwa mam.

-macie inne priorytety – ważniejsze jest dla was, żeby dziecko chodziło na karate/balet/grało na instrumencie/szarpało babci nerwy.

-nie macie czasu/chęci – w dzisiejszych czasach? Norma!

Proszę was tylko o jedno: nie piszcie, że się nie da! Że to niemożliwe! Że nie nauczyliście się języka w szkole, bo nie mieliście predyspozycji – może mieliście złego nauczyciela, ale bardziej prawdopodobne jest to, że się wam po prostu nie chciało* Wasz mózg jest naprawdę wspaniale stworzony i to tylko od was zależy, w jakim celu go wykorzystacie!

 

*Nie będzie. Musimy znaleźć podstawówkę, która od początku oferuje język inny niż angielski, bo po co ma dziewczyna czas marnować i się niekorzystnie wyróżniać.

#Jeśli jesteście chętni, napiszę dokładnie jak przebiegała nauka. Dajcie znać w komentarzu!

*Zawsze uważałam się za humanistkę i olewałam przedmioty ścisłe. Jednocześnie jeśli się przyłożyłam, potrafiłam sobie poradzić z materiałem. Jednak rzadko to robiłam, bo po co, skoro bez problemu wchodziła mi nauka historii, polskiego czy angielskiego. Dziś cała ta historyczna wiedza przydaje mi się jedynie w krzyżówkach, a funkcje i procenty bardzo ułatwiają mi pracę. Żałuję, że nie przykładałam się bardziej do matematyki.


Sara

Na co dzień szczęśliwa żona i mama Mai i Lei, które są uczestniczkami wielu wydarzeń z tej strony. Zawodowo spełnia się jako account manager i copywriter. Na swoim blogu uchyla wam rąbka tajemnicy swojego prywatnego życia oraz dzieli się tym co powinno was zainteresować.

Otrzymuj powiadomienia o komentarzach w tym poście
Powiadom o
guest
24 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
24
0
Przejdź do komentarzy i proszę zostaw swój.x