W Krainie Lodu
W roku 1995 pierwszy raz poszłam do kina. Miałam 4 lata a film ” Pocahontas „, chociaż dziś wydaje się naiwny i nieżyciowy, pozostał ze mną na zawsze i sprawił, że pokochał animacje Disneya. Niestety, po oszałamiającym sukcesie Shreka, wytwórnia Disney odpuściła nieco kierując swoje siły na telewizję i promocję młodych gwiazdek. Wygląda jednak na to, że w końcu nauczyli się jak połączyć technikę animacji ze słynną magią Disneya…UWAGA NA SPOILERY!
Głównymi bohaterkami filmu są dwie siostry, Elsa i Anna. Pierwsza z nich właśnie zostaje królową Arrendelle. Druga marzy o pięknej i miłości i jej marzenie może się spełnić, gdy poznaje przystojnego księcia. Wszystko się komplikuje gdy Elsa ujawnia swoją moc i zamyka królestwo w okowach wiecznej zimy.
Łatwo przewidzieć jak się zakończy ta opowieść, mimo to spędziłam przy tym filmie miłe 90 minut ( Maja zasnęła w drugiej połowie – ale to u niej normalne 🙂 ). Co ciekawe Disney postanowił inaczej przedstawić wątek miłosny i to mi się bardzo podoba! Zazwyczaj bohaterka zakochuje się w pierwszym napotkanym mężczyźnie. Chwile pogadają, przeżywają kilka przygód a potem mamy pocałunek i napisy końcowe. W ” Krainie Lodu ” mamy podobny początek. Anna zakochana w samej idei miłości poznaje Hansa i tegoż samego dnia się zaręczają. Uroczo i jak realistycznie!
http://www.youtube.com/watch?v=_eNZN2FopWs
Jak się później okazuje przystojny młodzieniec niekoniecznie odznacza się szlachetną naturą za to ktoś pozornie niemiły ma znacznie więcej do oferowania…
Największą zaletą filmu jest muzyka. Skoro po obejrzeniu go nie mogłam się pozbyć z głowy melodii i już od kilku dni snuję się po domu nucąc cały soundtrack, to znaczy, że ktoś tu odwalił kawał dobrej roboty. Szczególnie polecam ” Let it go ” w wykonaniu genialnej Idiny Menzel. Podobno piosenka ma być nominowana do Oscara.
Nie wiem jak się sprawdził polski dubbing chociaż słyszałam, że nieźle. Dla mnie ma on jedną zasadniczą wadę: partie śpiewane nie są śpiewane przez tę samą osobę, która podkłada głos w dialogach.
Czekam na następną produkcję Disneya, oby tak udaną jak ta!
