Pomysł na pokój dzienny: #muffincase_vs_remont
Z moim mężem się całkiem sprawnie dobraliśmy. Lubimy robić podobne rzeczy, oglądać te same filmy i seriale. Nie przeszkadza nam, gdy jedno ogląda mecz, a drugie czyta książkę. W tej oazie spokoju znalazła się jedna rysa. Muffin Man uwielbia przestawiać meble i zmieniać wystrój. Ja tego nie znoszę nie znosiłam. Przesuń, odkurz, wymyśl jak to ustawić. Zresztą, po co bawić się w jakieś remonty, skoro mieszkanie wynajmujemy? Jednak po ostatnich wydarzeniach coś mi się w główce poprzestawiało. Umyłam okna, przesegregowałam szafki, wyrzuciłam wiele niepotrzebnych gratów. I wciąż mi było mało! Chciałam mieć namiastkę ciepła domowego. A jak już w sercu pojawiła się ochota na remont, tak wpadliśmy w szał przeglądania Pinteresta i porgramów o wnętrzach. W
Wiemy, co chcemy: jasno w odcieniach bieli i szarości. Wiemy, jak chcemy to uzyskać: małym nakładem czasowo-finansowym. Może więc nie kupię nowej jasnej kanapy, ale pewnie będziemy kombinować z uszyciem poduszek w odpowiednim kolorze. Będziemy dawać znać, co i jak, na bieżąco i pewnie pojawi się wiele wpisów z serii DIY 🙂
Pomysł na pokój dzienny: szary, biały i nutka Skandynawii.
Zdjęcia oczywiście via niezawodny Pinterest.
A teraz konkrety. Czeka nas:
-gipsowanie i malowanie ścian/ położenie paneli zrobionych na starą deskę (mam już upatrzoną firmę)
-zdrapanie starej emalii z futryny okna i drzwi oraz pomalowanie ich na nowo
-„ogarnięcie” tematu zasłonki
-wymyślenie nowego obicia/narzuty/poduszek na kanapę, której nie możemy wymienić
-uszycie/kupienie pokrowców na krzesła
-dobieranie dodatków -> ciepłe tkaniny, drewno, trochę zdjęć lub grafik.
Zdajemy sobie sprawę, że teraz prawie wszyscy stawiają na jasne ściany i szarości, ale im dłużej o tym myślę, tym bardziej przekonuję się jakie to uniwersalne rozwiązanie. Poza tym miałam już w domu kontrasty (jasna zieleń i fiolet), miałam też ciepłe beże i brązy. Teraz niech będzie jasno!