Dwa ulubieńce w pielęgnacji twarzy.
Po powrocie z wakacji stwierdziłam, że moja skóra potrzebuje nawilżenia. Wiadomo, kąpiele w słonej wodzie robią swoje. W tym samym czasie skończył mi się żel do mycia twarzy. Całkiem przypadkiem nabyłam dwa nieznane mi wcześniej produkty. Jak się sprawdziły?
Na ŻEL_KREM DO MYCIA TWARZY by Nivea trafiłam przypadkiem. Akurat skończył się mój stary żel oczyszczający i weszłam do Rossmana by szybko nadrobić braki. Nie miałam czasu i ochoty by grzebać w półkach i czytać składy, więc szybko chwyciłam coś, co wydawało mi się odpowiednie.
Co obiecuje producent? Stworzony specjalnie z myślą o skórze suchej i wrażliwej. Skutecznie i delikatnie oczyszcza i wygładza skórę, nie powodując jej wysuszenia. Wzbogacony w naturalny olejek migdałowy i Hydra IQ. Głęboko oczyszcza i nawilża.
Podoba mi się jasne opakowanie i delikatny zapach produktu. W konsystencji przypomina faktycznie bardziej krem niż żel. Podchodziłam do niego sceptycznie, bo z góry zakładałam, że nie poradzi sobie z oczyszczaniem twarzy. A tu jednak niespodzianka! Kosmetyk od Nivei jest bardzo delikatny, ale jednocześnie skuteczny. Jest tani (13 zł) i ogólnie dostępny (np. Rossmann).
W ramach nawilżania postawiłam na sprawdzoną oliwę z oliwek i krem od Marizy. Kosmetyk ma przyjemną konsystencję. Do jego zadań należy odżywianie i regeneracja skóry. Sprawdza się bardzo dobrze. Lubię położyć grubszą warstwę na skórę twarzy i dekoltu wieczorem – traktuję go trochę jak maseczkę nawilżającą. Krem możecie dostać od ręki w Piotrkowie, Słowackiego 30 lub zamówić online.