Czy istnieje życie poza ciążą?

Published by Sara on

Prokreacja wywiera ogromny wpływa na ludzkie życie. Nawet jeśli ktoś nie chce lub nie może mieć dzieci, siłą rzeczy rozważa różne scenariusze i w mniejszym lub większym stopniu tłumaczy się innym. Bo skądś te niekomfortowe pytania na rodzinnym obiedzie muszą się brać: „a wy kiedy zrobicie sobie dzidziusia?”.

A jak już ten dzidziuś w drodze, to bardzo łatwo ponieść się ciążowym myślom. Szczególnie kobietom. I tak, zastanawiamy się czy dziecko rozwija się prawidłowo, latamy po lekarzach i analizujemy w Google nasze wyniki. Ciągle wsłuchujemy się w swoje ciała czekając na ruchy dziecka, oznaki zbliżającego się porodu lub hipotetycznych komplikacji. Planujemy wyprawkę i urządzenie pokoju. Dalsi i bliżsi znajomi pytają o nasze ciążowe samopoczucie. Generalnie bardzo łatwo popaść w ciążowe odrętwienie i skupić się tylko na tematach około prenatalnych.

Wiem, co piszę. Chociaż mam pełno zajęć niezwiązanych z ciążą, dużą przyjemność sprawia mi przeglądanie treści związanych z tym tematem. To jest całkowicie naturalne – wicie gniazda i tak dalej. Pamiętam, jak rok temu pisałam, że odchodzę od typowego parentingu „Kaszka, kupki i zabawki”. W planach miałam inne kategorie plus pisania od czasu do czasu o moim podejściu do wychowaniu. Zaszłam jednak w ciążę i wszystko do mnie wróciło. W nosie mam, że pińcet blogerek napisało już o różnicach między pierwszą, a drugą ciążą. Ja nie pisałam! Te 9 miesięcy, to jednak kawałek czasu. Z drugiej strony w porównaniu z naszym całym życiem, to zaledwie chwila więc…

Nie daj się ciąży!

My, ciężarne, powinniśmy pamiętać, że istnieje jeszcze życie poza ciążą. Nie tylko ze względu na naszych bezdzietnych przyjaciół, którzy mogą być znudzeni naszym gadaniem ( gorzej jeśli dzieci mieć nie mogą i nasze paplanie sprawia im przykrość ). Pamiętajmy też o naszym mężach i o…sobie. Dziecko w końcu urośnie i chociaż wciąż będzie dla nas niezwykle ważne, to nie będziemy mogli o nim bezustannie mówić. Dla mnie ten moment zaczął się, gdy Maja poszła do przedszkola. Nie spędzałam z nią już całego dnia, a i ona zaczęła mieć już swoje zainteresowania i własny świat. Tak sobie myślę, że wyjdzie nam na zdrowie (psychiczne), jeśli zajmiemy nasze myśli czymś innym niż ciąża.

Jak przetrwać ciążę?

Jak przetrwać ciążę?

Świat poza ciążą

Przyznam szczerze, że to praca skutecznie odrywała moje myśli od kompletowania wyprawki. Codziennie siadałam pod swoją „wieżą”, umalowana, ubrana w wygodne ciążowe ubrania brałam się za swoje obowiązki. Jednak praca w ciąży, to temat kontrowersyjny i każdy podejmuję decyzję za siebie. Z Mają byłam w innej sytuacji i od razu poszłam na zwolnienie. Teraz oficjalne zwolnienie mi by nic nie dało (uroki pracowania z mężem we własnej firmie). Z drugiej strony miałam dużo luzu – zmęczona mogłam położyć się na kanapie i odpocząć lub wyjść w ciągu dnia na spacer. Do tego dochodzi fakt, że lubię to, co robię. Mój ginekolog już na poprzedniej wizycie zasugerował oszczędzanie, a od kilku dni zaczęłam się z nim zgadzać. Zaraz zacznie się III trymestr, ostatnia prosta, i już faktycznie potrzebuję odpoczynku. Więc owszem, odwiedzam męża w biurze, posiedzę z nim godzinkę, dwie, ale oficjalnie przeniosłam się do domu.

To, co? Teraz już tylko dres?

To, co?
Teraz już tylko dres?

Są jednak różne sytuacje i nie każda ciężarna może liczyć na komfortowe warunki w pracy. Czasem zdrowie wymusza pójście na zwolnienie już w pierwszych tygodniach. Czasem po prostu mamy dość atmosfery w pracy i chcemy skorzystać z przysługującego nam prawa. A może też być tak, że tej pracy nie mamy. Jak tu nie oszaleć i nie dać się ciąży?

Możliwości jest tyle, że wystarczy zgrać nasze zainteresowania z możliwościami (np. stanem zdrowia). Można sporządzić listę książek do przeczytania, filmów do obejrzenia, seriali do nadgonienia. Można spróbować swoich sił w DIY albo uczyć się fotografii. Przecież za chwilę będziesz uwieczniać swojego maluszka na zdjęciach i pewnie sprawi ci przyjemność uszycie mu własnoręcznie zabawki. Ba! Wiele kobiet swoje ciążowe hobby przekuło później na własny biznes!

Możesz założyć bloga! O czymkolwiek! Lubisz gotować? Dawaj! Interesują cię wnętrza? Wykorzystaj swój ciążowy mózg i zrób serię wpisów o urządzeniu pokoju dla niemowlaka. Albo po prostu przelewaj na klawiaturę swoje myśli – nawet jeśli będą dotyczyły tylko ciąży, to na pewno znajdziesz grupę osób na podobnym etapie. Będziesz miała z kim pogadać, a twoi bezdzietni znajomi nie ucierpią 😉

Może ktoś stwierdzi, że to wszystko pięknie, ale ma już jedno małe dziecko i nie ma siły łazić po mieście w poszukiwaniu nowych doznań. Spoko! Zapewnić takiemu maluchowi kreatywny czas, to dopiero wyzwanie!

Jeśli masz siłę i możliwości, możesz wybrać się na poszukiwanie najlepszej szarlotki w swoim mieście. Nie zapominajmy też o mężach – oni też przeżywają nasz stan, ale mają także własne problemy. Zainteresujmy się nimi!

I nie wiem, jak znosisz siedzenie w domu, ale ja znoszę bardzo źle 😉 Jeśli parę razy w tygodniu nie wyjdę do ludzi, nie przypudruję noska i nie włożę czegoś innego niż rozciągnięte spodnie, zaczynam wariować. Czasem nawet założenie dla samej siebie ładnej sukienki i pomalowanie ust (na czerwono!) poprawia humor.

Idealizuję?

Ktoś mógłby pomyśleć, że stawiam przed kobietami nierealne wyzwania. Gwoli ścisłości: nie musicie robić wszystkiego naraz! Sama jestem na bakier z szyciem, a od układania ubrań i zabawy w perfekcyjną panią domu wolę AdWords 🙂 Puentą tego wpisu jest to, żebyśmy nie zapomniały, że istnieje życie poza ciążą. To, jak je przeżyjemy, zależy od nas!

Jakie jest/było wasze życie poza ciążą?

 

 


Sara

Na co dzień szczęśliwa żona i mama Mai i Lei, które są uczestniczkami wielu wydarzeń z tej strony. Zawodowo spełnia się jako account manager i copywriter. Na swoim blogu uchyla wam rąbka tajemnicy swojego prywatnego życia oraz dzieli się tym co powinno was zainteresować.

Otrzymuj powiadomienia o komentarzach w tym poście
Powiadom o
guest
12 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
12
0
Przejdź do komentarzy i proszę zostaw swój.x