KoCórkowe dialogi
Od jakiegoś czasu zapisuję co ciekawsze rozmówki z KoCórką. Coraz częściej zastanawiam się, gdzie ona podłapała niektóre słowa albo jak mogła wpaść na taki lub inny pomysł. Dziecięca wyobraźnia i kreatywność nigdy nie przestanie mnie zadziwiać. Może za kilka lat wydrukuję te jej pierwsze powiedzonka i dam w prezencie np. przed maturą ustną 🙂
Indżojcie!
Myję okno, KoCórka oburzona krzyczy:
– Sara, co ty wyprawiasz! (chyba źle myłam…)
– Jesteś piratem, arr ( brzmiało to raczej jak „ałł”)
– A tatuś też jest piratem?
– Nie, tatuś to Edwin kochany
– Jestem kowbojem ( do tego obowiązkowo kij od szczotki w roli dzielnego rumaka )
– Tatusiu, kręcisz korbą ( do ojca mielącego ser w maszynce )
Chciała założyć kostium. Ubieram ją w jej ulubiony z Dorą i słyszę:
– Mam talent do pływania mamo.
Leżę chora. Maja z troską w głosie:
– Masz ból mamo?
– Mamo, jesteś głodna. Zjemy marchewkę z cukierkami. Niebieskimi (bounty)
– Wkładaj majtki!
– Nie mamo. Ja jestem goły tyłek.
– Mamo, jestem głodna. Chcę cukierka!
– Mamo, lubisz jajo gorące czy białe ( do dziś się zastanawiam o co chodziło )
Maja czyta książkę:
– Dawno temu była sobie księżniczka i koniec.
Rozmowy z Babcią:
– Jesteś Zdzisiu?
– Nie, to nie to. Mylicie się. Jestem Maja.
– Babciu, nie płacz. Obronię cię od robala. Mam trzy latka ( dobrze wiedzieć, że mimo fascynacji księżniczkami potrafi się obronić a nie wiecznie czekać na księcia 😉 )