Nasza wycieczka na Łysicę. Czy warto? Czy da się wejść z dziećmi?

Published by Sara on

Moje dziewczyny i nie tylko!

Nie pamiętam, kiedy dokładnie wybraliśmy się w góry Świętokrzyskie. Czy było to jeszcze w kwietniu, czy może już w maju? Na pewno trochę czasu już minęło, a tymczasem temat na wpis grzecznie sobie czekał w poczekalni. A było to tak: i mnie i mojego tatę bardzo ciągnęło w góry. Nie mieliśmy jednak za bardzo możliwości by wybrać się na dłuższy wyjazd. W naszym przypadku Tatry, Sudety, a już najbardziej to Bieszczady muszą się wiązać z noclegiem. I wtedy pomyślałam o Łysicy! Niedaleko, troszkę ponad godzina jazdy i możemy zdobyć jedną z Koron Polski. Zebraliśmy więc ekipę i ruszyliśmy na wycieczkę.

Łysica, Góry Świętokrzyskie z dzieckiem

Kierujemy się do miejscowości Święta Katarzyna i niedaleko Pensjonatu Łysica znajdujemy bezpłatny parking, gdzie zostawiamy samochód. Kierujemy się do wejścia do Świętokrzyskiego Parku Narodowego i rozpoczynamy wspinaczkę.

Wejście na sam szczyt (612 m n. p. m. ) zajmuje nam około godziny. Idzie z nami Maja, która pokonuje trasę bez problemu skacząc wesoło jak kozica. Dzidzię akurat zostawiliśmy z babcią, ale jeśli chcecie wybrać się z młodszymi dziećmi, to tylko w chuście lub w nosidle! Nawet najbardziej wypaśny wózek nie poradzi sobie na tych kamieniach. Ostrzegam, bo chociaż Łysica wydaje się być niepozorna, to bywa stromo i można dostać zadyszki 🙂 Chociaż po drodze mijaliśmy wiele osób, które wybrały się na spacerek prosto z kościoła po mszy. Dla niektórych to pewnie taka tradycja. Co robisz w niedzielę? A przejdę się na Łysicę!

Magia!

Na szczycie Łysicy

Droga na szczyt prowadzi przez puszczę jodłową i momentami robi się bardzo klimatycznie. Niestety sam szczyt jest delikatnie mówiąc rozczarowujący. Nie liczcie na piękną panoramę, trudno zrobić zdjęcie przez zasłaniające widok drzewa. Pozostaje nam więc satysfakcja ze wspinaczki i przerwa na drugie śniadanie na Łysicy. Schodzi się na dół szybko. Chłopakom zejście zajęło około 15 minut, mi z Mają około pół godziny – potknęła się na kamieniu i bolała ją nóżka.

Rynek w Kielcach

Jest jeszcze wcześnie więc postanawiamy zaznajomić się z Kielcami. Byliśmy w tym mieście nieraz przejazdem, ale do tej pory nigdy jeszcze nie odwiedziłam Rynku. Akurat sprzedają tam lody tajskie, które już od dawna chciałam spróbować. Z Edwinem mamy taką samą opinię: da się zjeść, ale wolimy tradycyjne rzemieślnicze. Chodzimy sobie po mieście kierując się w stronę Pałacu Biskupów Krakowskich. Wyobraźnia od razu podsuwa mi pomysł na plener ślubny w tym miejscu! Już widzę tę piękną pannę młodą w białej sukni na tle tego budynku!

Zjeść, zjem. Ale żeby się jakoś szczególnie zachwycać…

Sowy!

W tym momencie kończy się nasza wycieczka, bo stwierdzamy, że obiad to jednak wolimy zjeść w domu. Na decyzję wpłynęła głównie bliskość Kielc – woleliśmy sobie zostawić kilka pomysłów na inne, szybkie wycieczki. Gdybyście potrzebowali jednak więcej atrakcji, mam dla was listę!

Atrakcje w Świętokrzyskim, niedaleko Kielc. Dla rodzin z dziećmi i nie tylko.

  • Rezerwat przyrody Kadzielnia w Kielcach
  • Rezerwat Wietrznia w Kielcach
  • Muzeum zabawy i zabawek w Kielcach
  • Park rozrywki i miniatur Sabat Krajno
  • Jaskinia Raj
  • Zamek w Chęcinach
  • Centrum Leonardo Da Vinci w Chęcinach
  • Dwór Branickich w Chęcinach
  • Osada Średniowieczna w Hucie Szklanej
  • Dworek Sienkiewicza w Oblęgorku
  • Zamek w Podzamczu Piekoszowskim
  • Zamek w Bodzentynie
Byliście może na Łysicy? A może macie swoje sprawdzone atrakcje w tym rejonie? No i zawsze mile widziane restauracje wegetariańskie i wegańskie!

Sara

Na co dzień szczęśliwa żona i mama Mai i Lei, które są uczestniczkami wielu wydarzeń z tej strony. Zawodowo spełnia się jako account manager i copywriter. Na swoim blogu uchyla wam rąbka tajemnicy swojego prywatnego życia oraz dzieli się tym co powinno was zainteresować.

Otrzymuj powiadomienia o komentarzach w tym poście
Powiadom o
guest
3 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
3
0
Przejdź do komentarzy i proszę zostaw swój.x