Prezentownik 2020 – polskie rękodzieło

Święta uwielbiam i nie pozwolę sobie odebrać radości z nich! Jako mała dziewczynka potajemnie przeglądałam katalogi wysyłkowe wyobrażając sobie jakbym udekorowała swój dom i co bym podarowała bliskim mi osobom. Dzisiaj mam trochę bardziej zachowawcze podejście i nie myślę już o powieszeniu girlandy nad każdym oknem. Z prezentami podobnie – zwłaszcza w tym 2020, gdy Read more…

Strasznie trudna ta polityka

Tego roku wielokrotnie rozmawiałam o tym, jak trudno mi podejmować próby bycia świadomą społecznie. Czy mi się to podoba, czy nie – gdzieś tam za mną ciągnie się ciężki emocjonalny bagaż z podpisaną etykietką „byłam świadkiem Jehowy”. To trochę tak jak rozpakowanie się po wakacjach nad morzem. Wydaje się, że już wszystko wyprane i poukładne Read more…

Listopadowy

Otwiera zaspane oczy walcząc z uściskiem ciepłej pościeli. Za oknem widzi gęstą, białą jak mleko mgłę, która powoli obejmuje także jej umysł. Schować się, zniknąć, zapomnieć o pracy i obowiązkach. Listopad jednak rzadko okazuje się być litościwy. Trzeba więc wstać i zmierzyć się z codziennością, przeklinając w myślach i odliczając dni do kolejnego weekendu. Bolące Read more…

Październik 2020, podsumowanie miesiąca

Październik, mój ukochany miesiąc. Z pomarańczowymi liśćmi, dynią i wieczorami z książką. Z Mają obchodzącą kolejne urodziny i Halloween. Mamy jednak 2020, więc nawet październik musiał w tym roku czymś dowalić, a właściwie zrobili to politycy. Cóż, pocieszam się, że to tylko taki straszny, nieśmieszny żart pana z Żoliborza… Wracam jednak do liści i dynii, Read more…

Gdyby świadkowie Jehowy założyli partię…

Wyobraźmy sobie, że świadkowie Jehowy zakładają własną partię i jakimś cudem udaje im się faktycznie wpływać na decyzje rządu. Oczywiście na tę chwilę są to rozważania czysto teoretyczne. Świadkowie szczycą się tym, że trzymają się z daleka od polityki, a jeśli zaczną się domagać przywilejów, to trudniej będzie prowadzić narrację, że członkowie organizacji należą do Read more…

Sara Andrychiewicz

blogerka

Tego typu strony (“o mnie”) powstają po to, żeby sprzedać się jak najlepiej w kilku zdaniach. A przecież to niemożliwe. Poznanie drugiego człowieka wymaga czasu.

Spróbuję jednak podjąć wyzwanie 🙂

Coraz bliżej mi do 30. Mam dwie córy i męża, z którym robię biznesy, dzięki czemu mam swobodę pisania o rzeczach, o których niektórzy się boją.

Nie jemy mięsa, uczymy się jak być #lesswaste, a kiedy tylko mamy możliwość to jeździmy po Polsce i świecie podziwiając ten w sumime całkiem piękny świat.

Kiedyś byłam Świadkiem Jehowy i depresja po tym do tej pory odbija mi się czkawką, ale daję radę - czasem też o tym pisuję.