Lipiec 2021, podsumowanie miesiąca

Dojrzałam w lipcu. Dogrzana słońcem Chorwacji poczułam, że skórka zaraz pęknie, że już wszystko gotowe – trzeba zerwać, działać, bo inaczej owoc zgnije. Jadąc na wakacje nie spodziewałam się, że zmiany, o których myślimy z Edwinem od 3 lat w końcu dojdą do skutku. A jednak. Widać perspektywa robi swoje… Siłą rzeczy będzie to wpis Read more…

Jeden dzień w Alpach Juliskich: Bled i Bohinj.

Za krótko, pomyślałam już w piątek wieczorem, gdy rozpakowywaliśmy się w mieszkanku niedaleko Bled pożegnawszy się wcześniej ze słoneczną Dalmacją. Nie miałam jednak na myśli Chorwacji, do której wrócę. Żałowałam, że mamy tylko sobotę na poznanie, chociaż pobieżne, tej części Słowenii a w niedzielę wracamy do Polski. Przydałby się nam jeszcze jeden nocleg, zwłaszcza że Read more…

Wróciłam z Chorwacji.

Wróciłam z Chorwacji. Zaniosłam torby z ciuchami do łazienki i wstawiłam pranie. Jedno, drugie, zostało jeszcze trzecie. Dojadamy resztki przywiezionego ajwaru, a do obiadu użyłam przywiezionego czosnku i papryki, których nie chcieliśmy zostawiać na łaskę lub nie łaskę gospodarzy apartamentu. Rozpakowuję też wspomnienia. Zamykam oczy i wkładam momenty w odpowiednie przegródki w mózgu. Wekuję je Read more…

Za dużo amerykańskich trenerów, czyli książki przeczytane w czerwcu.

Rzecz się stała wyczekiwana: w naszej miejskiej bibliotece znów uruchomili wolny dostęp do księgozbioru. Wreszcie mogłam pominąć skrupulatne przeglądanie katalogów i robienie rezerwacji. Czekały na mnie alejki z regałami pełnymi książek. Jak się jednak okazuje przeglądanie katalogu miało swoje zalety – na kilku pozycjach wziętych z półki, skuszona opisem lub okładką, wybitnie się zawiodłam. Lećmy Read more…

Sara Andrychiewicz

blogerka

Tego typu strony (“o mnie”) powstają po to, żeby sprzedać się jak najlepiej w kilku zdaniach. A przecież to niemożliwe. Poznanie drugiego człowieka wymaga czasu.

Spróbuję jednak podjąć wyzwanie 🙂

Coraz bliżej mi do 30. Mam dwie córy i męża, z którym robię biznesy, dzięki czemu mam swobodę pisania o rzeczach, o których niektórzy się boją.

Nie jemy mięsa, uczymy się jak być #lesswaste, a kiedy tylko mamy możliwość to jeździmy po Polsce i świecie podziwiając ten w sumime całkiem piękny świat.

Kiedyś byłam Świadkiem Jehowy i depresja po tym do tej pory odbija mi się czkawką, ale daję radę - czasem też o tym pisuję.